WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

poniedziałek, 16 marca 2015

Ósemkowy Konik - pokaz przedpremierowy

No więc... obraz prawie gotowy.
Prawie.
Jutro rzucę okiem w dziennym świetle, lecz biorą pod uwagę jego łaskawość, prawdopodobnie pokażę duftart do Ósemek Comme des Garcons (8 88).

Co to za zapach! Przyznam, że na początku podobał mi się... średnio, potem mocno drażnił, aż wreszcie przyszło uwielbienie. Ogólnie rzecz biorąc - ciepło, korzenno, metaliczny. Dużo kurkumy, żywic, kolendry, szafranu, paczuli - kompozycja oparta na kontrastach, z wyczuwalną goryczką, lecz i słodka. Choć mnóstwo się w nim dzieje - robi wrażenie spójnego, a niekiedy nawet spokojnego.
Ponadto na uwagę zasługuje fakt, że ma wszystkie cechy, co do których rzadko się zdarza, by występowały naraz, a więc : jest oryginalny, a jednocześnie bardzo ozdobny, ubierający, bezpretensjonalny - choć obdarzony charakterem, ciepły - ale z chłodnymi akcentami. I trwałość - świetna.
Rok powstania 2008, kompozytor - Antoine Lie, który pokazał klasę w perfumach Etat Libre d'Orange - prezentując m.in. wybitne wg mnie Vierges et Torreros, Divin Enfant i Sekretne Wydzieliny, Rosy de Palma, Rien - jestem fanką tych zapachów i z tego też powodu tyle wymieniłam.

Konik wczoraj mało mnie nie wykończył - i kiedy już nic nie miałam do stracenia, w akcie desperacji chwyciłam zmywak (raczej ten strzęp, który został) - i przetarłam obraz - najpierw cynobrową czerwienią, a potem, jeszcze zanim wyschła - błękitem.
Zrobiło się... ciekawie... A to już coś.


I tu najjaśniejszy i najciemniejszy fragment :



No. To do jutra, Mili Państwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz