Szanowni Państwo... czas robi się gorący - za miesiąc otwieram wystawę w Barcelonie!
Bardzo chcialabym zmalować jeszcze co nieco... zobaczymy, jak mi pójdzie.
Tymczasem powstaje może i mój ulubiony obraz do Archives 69 - czyli Ptaszek.
Słabo widoczny - bo w ołówku, ale może uda się Wam coś dostrzec.
Och, jak mi była potrzebna tego rodzaju praca po niezwykle obciążających tematach rodzaju Poison i Shalimar!
Na dodatek - prywatnie powiem, że udało mi się uporać z bardzo trudnym problemem typu "rzeczywistość skrzeczy" - co za ulga!
Nie chcę za wiele obiecywać, ale... ale... może uda mi się jutro sfinalizować bieżący duftart. Pogoda ma nie zachęcać do niczego - a wówczas doskonale mi się pracuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz