WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

wtorek, 12 czerwca 2018

Zawieszenie broni

Mili Czytelnicy.
Dzieje się wiele rzeczy, które mnie przerastają.
Niby na co dzień daję sobie rade, ale ostatnio niespecjalnie.
Jestem niejako zobowiązana do pozytywnego myślenia, ale zmęczenie daje znać o sobie.


Straciłam np chęć do pokazywania obrazów.
W ogóle sporo wiary straciłam.

Myślę, że najwyższy czas ogłosić przerwę - bo nie chcę pisać tylko z obowiązku. Całkiem szczerze pisać z kolei nie mogę - więc to w ogóle bez sensu.

Maluję dużo. Potem rozsyłam mmsy do znajomych. Niewielu.

Malowanie to mój skarb, szczególnie teraz. Jest bardzo, bardzo trudno. Płaczę, złoszczę się podczas pracy. Psuję, niszczę - i nagle ukazuje się, coś, co mnie zachwyca.
Mój pierwszy obraz.. Bardzo niedoskonały..

To tymczasem.
Miejcie się dobrze.

wtorek, 5 czerwca 2018

Barwy Wojenne - premiera

Od kiedy pamiętam, w malowaniu wykorzystuję zapachy, dobierając noszony zapach do obrazu. I to jest dla mnie tak oczywiste, że najczęściej nie przychodzi mi do głowy, żeby o tym napomknąć.
A przecież zapach - w moim przypadku, to jeden z najsilniejszych bodźców, które stymulują moje twórcze działanie.
I nie mam na myśli duftartu, który jest ilustracją perfum, ale używanie określonego zapachu, który mi pasuje do rodzaju pracy.


Przedstawiam Państwu obraz i zapach, w którego oparach pracowałam.

Vierges et Toreros Etat Libre d'Orange (Wolne Stany Pomarańczy). Firma ELdO słynie z bezkompromisowych, czasem rewolucyjnych kompozycji i to uruchamia we mnie inwencję. Dziewice i Torreadorzy są zapachem sprzeczności - skóra i tuberoza. Tuberoza! Narkotyczny kwiat, w jego woni można się zatracić - w Vierges poskromiony jest, jak batem, akcentem juchtowej skóry. Jest w tym połączeniu coś niepokojącego, dziwna krwistość.


Czy to perfumy, które mogłabym ot - tak nosić? Absolutnie nie. Ale do zadań specjalnych są idealne.
Dziewice i Torreadorzy - kobiecość i macho. Kto kogo zawojuje?
I się zmieszało - idealnie. Z dwóch (głównych) składników powstała trzecia jakość, wyrazista i ekspresyjna.
Ale też groteskowa w swojej przesadzie.


Barwy wojenne. Potrzebowałam tego.
Chcę zgromadzić 12 obrazów.
Na każdym będzie napisane, których perfum używałam.


Powiem Wam w sekrecie, że ja nie jestem na serio. Tzn nie do końca.
I ten obraz też ma swoje sekrety.
Dym z uszu.
Np.
Kobiety do sztalug! chciałoby się zakrzyknąć.


 Na koniec wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam i ruszam w bój.
Nowe, białe podobrazie już na mnie czeka.