Proszę Państwa, recenzję zapachu przytoczę na końcu, teraz powiem tylko, że już wiosny bez niego sobie nie wyobrażam.
Słodko - ostry, z kamforową nutką i bezpretensjonalny, a mimo wszystko dość nietypowy. Rozweselacz!
I taki też ma być mój duftart - kolorowy, sympatyczny - lecz niebanalny.
Główna postać ma już szkic (na razie tylko na bilecie autobusowym - wszak nie wiadomo, gdzie zastanie mnie natchnienie).
Nie przewiduję męki twórczej - ale jak to wyjdzie w praktyce, no cóż...
A to moja recenzja z portalu Fragrantica.pl
"Zapach z gatunku słodko - ostro - musujących. Dość specyficzną słodyczą,
niebanalny - dzięki efektowi jakby bąbelków. Kamfora, owoce i czerwony
pieprz + wanilia daje efekt zaskakujący, trochę sztuczny (co nie jest
wadą, tylko świadomie użytym środkiem ekspresji), jakby "lekarstwowy"
efekt.
Podobno jest kadzidło - ale wielbicieli tego składnika proszę o umiarkowany entuzjazm.
Trwałość - niezła. Projekcja - może być. Z czasem zapach z
wieloskładnikowego wyostrza się z jednej strony - z drugiej - wysładza.
Czyli nie najgorzej.
Ekstrawaganckim bym go nie nazwała, chociaż zwyczajnym - również nie.
Pasuje natomiast do niego określenie "rozweselający" i "energetyczny"."
Jutro przystępuję.
A za chwilę wychodzę w noc, z Pepą, poinhalować się oszałamiającą wonią magnolii - drzewka, dwie sztuki, rosną sobie za przystankiem.
Fala zapachu niesie się daleeeeko.
Pamiętam, jak za dawnych czasów, moja mocno wiekowa Babcia ni z tego ni z owego, potrafiła, np na rodzinnym przyjęciu, stwierdzić "Jaka natura jest wspaniała!" - patrzyliśmy wtedy po sobie, nie wiedząc, co powiedzieć - a może w jej biednej, skołowanej głowie, pojawiał się obraz podobny do powyższego?
Kalaphonia w zestawieniu z trwałością kamfory wydaje się jak ekologiczna reklamówka z nieba na lekkim wietrze. Opary kalafoni z kakofonią pogwarek w byłych zakładach ZURiT zamienione na kruszenie o oktawę niżej smykiem na 4ech basowych symfonicznych, to jak motyl w porównianiu z kokonem kamfory hehe'
OdpowiedzUsuńbramki typu "wybierz profil" - jaki profil, co to jest za technologia aua, a dalej jeszcze przepisywanie captcha' to istana męka (I musze ptaka jeszcze że nie jestem robotem no nie)
OdpowiedzUsuńZdaje się, że mogę pogrzebać w ustawieniach, albo nawet muszę.
UsuńPierwszy komentarz zawiera bardzo interesującą wizję - również z poetyckiego punktu widzenia. Nie możesz być robotem, potwierdzam