"Justysiu, chyba Ci zafunduję kurs rysunku technicznego albo perspektywy. Jak malowałaś zwierzęta, było latwo- wszystko okrągłe, najwyżej się przód z tyłem mógł pomylić. A tutaj- typowy nonszalancki babski pejzaż. Jak Giotto- ręka prowadzona przez Boga. Co to jest ten skośny pasek?"
"No...nie wiem...moze kolejka? Będą światełka..."
"Ale czy nie mogłaś zrobić innego kąta? Równoległego do jednej ze ścian? Bo mi się w głowie kręci, jak na to patrzę"
"Nie mogłam pod innym kątem, bo by nie pasowało kompozycyjnie"
Już więcej nie słuchałam.
Siedzę teraz i myślę.
Może ten pasek zlikwidować, chyba źle robi jednak.
Ale z drugiej strony jest taki fajny.
I na czym umieszczę światełka?
Uwaga- sztuczne światło- żółty nie jest taki żółty |
Ponieważ nie wiem, czy wrócę, napiszę tylko, że pachnę słodkim dymem ogniska, w którym sfajczyły się landrynki - czyli Habanitą Molinarda.
Nie, no nie wytrzymam, chyba wrócę.
Albo przejdę do wszy w piasku (poprz. obraz), tym bardziej, że zostało mi dużo piaskowej farby.
Uświadomiłam sobie tak równie smutną, co oczywistą rzecz- czego bym nie robiła, słup zawsze będzie na środku. I to mi przeszkadza. Na dodatek wcale nie jestem pewna, czy zostawienie go samego nie byłoby dobrym pomysłem?
Takie rzeczy załatwia się pod prysznicem.
Patrzę i patrzę- może niechby sobie był taki sam ten słup?
Bo teraz obraz kojarzy mi się z radzieckim blokowiskiem, nastrój jest może tajemniczy, ale ja tych tajemnic nie chciałabym poznać. Jakoś tak nieprzyjemni mi się robi, kiedy na niego patrzę.
Przez noc może przyzwyczaję się do myśli, ze te piękne budynki z boku i kawał nieba popłyną do Wisły.
Szlag by to trafił. Cholerna symetria.
PS. Na pocieszenie zmodyfikowałam mój flakonik Madame Gaultier'a
Wcale się w głowie nie kręci od paska , a jak będzie symetrycznie to będzie nudno i nienaturalnie . Teraz jest zupełnie inaczej - mnie się to skojarzyło z prętem paliwowym w reaktorze atomowym , który wskutek absolutnie nieznanych przyczyn został wypchnięty na powierzchnię , a wokół zabudowania elektrowni . Wprawdzie pręt paliwowy wygląda zupełnie inaczej. ale ;)...
OdpowiedzUsuńSłupa nie likwiduj , bo słup jest istotą obrazu , bez niego to nie będzie to . Może faktycznie powrót do samotnego słupa trza rozpatrzeć ;) ?
Wydaje mi się , że
Już wiem, co zrobię! :)
UsuńKatastrofa elektrowni jądrowej również nie nastraja pozytywnie
Będą zmiany
Mnie pręt skojarzył się z linią telefoniczną a ogólny klimat ze starą, opuszczoną elektrownią. A nowy korek z robotem Walle :D
OdpowiedzUsuńtym.
Oczywiście- kobieta Walle!
OdpowiedzUsuńElektrowni nie będzie- idę pod prysznic
Tylko, prooooszę, nie likwiduj tych małych oświetlonych okienek,
OdpowiedzUsuńone są cudooowne, takie kojące i uspokajające (pierwiastek żeński), bez nich, jak bez słupa (pierwiastek męski-motyw falliczny).
No i jest równowaga w przyrodzie!!!W.
W. - niestety, za późno. Trzy motywy falliczne. Ale spokojnie, spokojnie, to jeszcze nie koniec. Okienka na pewno się pojawią.
OdpowiedzUsuń