Na początku powiem coś bardzo ważnego - i więcej nie powtórzę : ten obraz trzeba uważnie obejrzeć (kluczowe słowo - "uważnie"). Szczególnie to zdjęcie :
Widzicie coś?
Tak! Te trzy literki.
Otóż wczoraj wieczorem, kiedy spojrzałam na pieski, WTF wyświetliło mi się na korze mózgowej na czerwono...
Pomysłów, jak je wkomponować w obraz (i czy w ogóle), miałam mnóstwo - od "dymków", jak w komiksach, po zamazane chmurki - aż wreszcie wybrałam wersję lajtową, która z jednej strony dodaje mój komentarz do duftartu, jak również do osobliwego dziecięco - absurdalnego nastroju obrazu, nie zaburzając go.
Cały dowcip polega na tym, że widz, nie wtajemniczony (że miałby pewien szczegół znaleźć na Pieskach), może się w ogóle nie zorientować, że coś tam jest.
No i Gucio może Pieski oglądać bez przeszkód i moich odpowiedzi "Nie garb się!" na kłopotliwe pytanie...
W każdym razie Wojtek, wiedzący, co się kroi, literek nie zauważył. Za to, kiedy już odczytał napis, zapytał zaskoczony "Tam chyba jest więcej literek, prawda? Widzę inne też!" - wyjaśniam : jeśli są inne, to zrobione nieświadomie.
(muzyka)
"What's going on"???
Piesko - owieczki?
Truskawki na głowach?
(truskawki malowane w podwójnych okularach, wyszły że mniam!)
A nad tym wszystkim księżycowe słońce
I wreszcie - oszałamiająca całość, proszę Państwa!
Gucio zawołał mnie rano, przed wstaniem do szkoły. Chichocząc.
"Ja się obudziłem, było jeszcze ciemno, kiedy zaświeciło słońce, zobaczyłem czapeczki u piesków.
Ładnie namalowałaś" - kolejny, po Sterowcu, obraz, który pochwalił.
Tymczasem już w robocie kolejny duftart - do Poeme.
Będzie pięknie. Bez zawirowań.
Ale o tym - jutro.
Pamiętam jak Wizażanka sugerowała, że mogłabyś malować ilustracje do książek dla dzieci - zdanie Gustawa, już dwukrotnie, potwierdza to jak widać!
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że Twoje poczucie humoru mogłoby zostać skutecznie wykorzystane przez takich jak The Beatles. Wiem, że nie ma TAKICH jak The Beatles, oni byli pierwsi, ale po prostu takich duchem, myślą, stylem jak Oni jest wielu. Obrazy jako teledyski. Ilustracje pewnych treści. Kapitalne!
Umieszczenie literek genialne! To jest bowiem pierwsza myśl patrzącego ;) Lubię takie "manifestacje" :)
Na Poeme czekam z walącym sercem.
Oczywiście, że mogłabym ilustrować książki dla dzieci - tyle, że ja jestem szczególnym gatunkiem ilustratorki - przedmiot ilustracji lubię wybierać sobie sama. Rozumiesz, wolność wizji...
UsuńCo do tego obrazu - umieszczenie literek to rzecz przełomowa w moim malowaniu. W obrazach wystrzegam się wszelkiej publicystyki. Jednak tutaj, kiedy przyszedł mi do głowy ów pomysł, po prostu nie mogłam się od niego opędzić. Myślałam sobie - pójdę spać i mi przejdzie. Ale nie.
Więc są - takie, jakby WTF mówiły szczeniaczki swoimi głosikami.
Wciąż jest sympatycznie.
Rozumiem :)
UsuńZgadza się. :) Nie ma wulgarności, no i ten uśmieszek u jednego ;)
Dla dziecka, jest ładnie, dla dorosłych - wymownie. Brawo!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Jeszcze Ci powiem, że gdybym dostąpiła zaszczytu kiedyś, w przyszłości, posiadania biografa, łatwo powiązałby ów obrazek i napis z tym, co się dzieje u mnie prywatnie...
UsuńAle mi rozjaśniłaś dzień tym obrazem! Śliczny jest i optymistyczny ponad wszelką miarę. ;)
OdpowiedzUsuńA WTF po prostu boskie! ;))
Dziękuję Ci bardzo! To słońce po burzy, w mojej głowie, kiedy wpadłam na ten pomysł.
UsuńAbsolutnie nierealny groteskowy absurd z bitą śmietaną , poproszę więcej :)))
OdpowiedzUsuńNo cóż. Niewątpliwie nadejdzie taki moment, kiedy po rożnych Chanelach i Poemach sięgnę po coś w typie Escady Magnetism czy Blue Sugar - więc niewykluczone.
UsuńMonty Python byłby zachwycony :)
OdpowiedzUsuńTak! Sądzę, że moja sympatia dla nich miała jakieś znaczenie (a na pewno dla Gucia, który czasem mówi "ni")
UsuńA pieski śpiewają "Always look on bright side of life" :)))
UsuńO tak, jak dobrze, że mi przypomniałaś tę piosenkę!
UsuńJuż wiem, co będę nucić podczas pracy nad Poeme...