Na tapecie - widziany już, swego czasu, Konik.
Oczywiście z asystentką.
Nie masz, jak powygrzewać się w słońcu
Co zrobić, jeśli zostanie nie zużyta farba? Niestety, do tubki z powrotem się nie przełoży (były próby).
Wtedy :
a. robi się tło, które kiedyś tam może się przydać
b. poprawia się obraz już istniejący.
I tak, zgodnie z drugim punktem, pod pędzel poszedł Pies z Kluczem.
To co, że w całości piękny, skoro z mordy przypominał mi Bronisława Komorowskiego.
Pies ma być psem i koniec! Czasami kotem...jeśli jest sympatyczny.
Ten nie spełniał ostatniego warunku - na zdjęciu sam początek.
Udało mi się wykroić czas na horror. W kinie.
Nawet nienajgorszy - Anabelle. Parę razy podskoczyłam na fotelu, jakby mnie kto cyklem kujnał w tyłek.
Dobrze, że na sali siedziała jeszcze jedna pani, jakoś tak raźniej.
Oraz mogłam zwiększyć intensywność perfum.
Gucio dostał szkolne zdjęcia. Pierwsze w życiu. Historyczny moment. Taaaak...
Mówi się cóż.
Przynajmniej klasowe w porządku
Przypominam - wczoraj z nim zerwała, jako żona. Ale że towarzystwo Gucia lubi, więc, by nie wchodzić drugi raz do tej samej rzeki, zaproponowała inne rozwiązanie:
"Wiesz, mamo, teraz jestem wujkiem Pauli".
Czekam na dalszy rozwój wypadków.
Młody Słowacki na tej fotce.
OdpowiedzUsuńNo właśnie... ten kołnierzyk i mina
UsuńPopłakałam się ze śmiechu przy Komorowskim ;-)
OdpowiedzUsuńA ja, kiedy odkryłam, z kim mi się to oblicze kojarzy!
UsuńZdjęcie Gucia... E... O mamo, daj mi adres tego fotografa!!! ;-)
OdpowiedzUsuń200% retuszu, jesteś pewna, że to Twoje dziecko?? Może to Paula?? ;-) W życiu bym go nie poznała...
Super, że jest Gucio, ale...publikowanie zdjęć innych dzieci jest niezgodne z prawem i wymaga zgody ich rodziców.....
OdpowiedzUsuń