Sukces. Oddałam dziś obraz - niespodziankę. Zleceniodawca powiedział, że "podoba Mu się aż ZA bardzo" i że musi obadać, czy ów znajomy, dla którego prezentem ma być mój wytwór, jest wystarczająco miły, by stać się właścicielem.
Publikacja nastąpi w stosownym czasie, gdyż ewentualny Obdarowany zagląda do Brulionu.
Do Konika powstaje zarys
Nowa Panienka, której z pewnością poświęcę niejeden wpis, na razie ma zdecydowane tło
A ponieważ, kiedy mam huk roboty, absurdalnie wrzucam sobie jeszcze więcej - wtedy czuję się w swoim żywiole, to proszę popatrzeć, co się stało z Mostem Kolejowym!
I wklejam PRAZWERZĘ, mały rysunek piórkiem, powstały jeszcze w liceum
Ileż ten niewielki papierek przetrwał burz w moim życiu, przeprowadzek.
Lubię mieć takie rzeczy.
Czuję wówczas, że zachowana jest pewna ciągłość z przeszłością, żeby nie powiedzieć - zamierzchłą przeszłością.
I na koniec, dla rodzinnego klimatu, proszę
Moje dwa śpiochy ukochane.
prazwierze przypomina skrzyżowanie pancernika z mrowkojadem :P
OdpowiedzUsuńTo dwaj moi ulubieńcy
UsuńKonik wygląda, jak gdyby był w spodenkach. Super! :D
OdpowiedzUsuńI w golfie, prawda?
UsuńA faktycznie, może i w golfie. Cóż się dziwić - zima idzie. :)
UsuńPrazwierzę to ślimak , który wsadził paszczę do lejka :D podobne stworki rysowała Tove Jansson :)
OdpowiedzUsuń