Poranek
Taras.
Kwitną róże i peonie.
W dali sielski pejzaż.
Na ganku stoi kobieta na bardzo wysokich szpilkach.
Zamiast wdychać zapach kwiatów i świeże powietrze z łąk - bezwstydnie pali papierocha w długiej fifce, trzymanej w szczupłej dłoni ze smukłymi palcami, ubranej w aksamitne, ciemnozielone rękawiczki.
Czerwień sukni odcina się od może - co zauważyłby tylko bystry obserwator - nienaturalnie pobladlej twarzy.
Nienaganna sylwetka i suknia szyta na zamówienie od najdroższego krawca, sprowadzona z Paryża.
Ktoś mógłby zauważyć leżący nieopodal przedmiot, porzucony jakby od niechcenia.
Pistolet. Z lufy unosi się jeszcze smużka dymu, na którą kot o stalowoszarym futrze patrzy ni to z przestrachem, ni to z zaciekawieniem.
Anna słyszy szelest - ale poznaje swojego przyjaciela, małą bestyjkę, którą tak bardzo kocha.
Czy ktoś uwierzy, że kocie zdziwienie jest udawane, przestrach pozorny...
Dlaczego?
Bo...to on strzelał!
By ocalić ukochana panią - pozornie ją pogrążając, ale jest jeden człowiek, który uwierzy w niewinność Anny. Ona tylko zna jego imię.
Taka sytuacja :
Nie powiem, szkoda się rozstać z Anną.
Zaskoczył mnie ten obraz. Może dlatego, że również lubię kryminały.
Chociaż do końca nigdy nie wiem, kto zabił.
Kot jest rewelacyjny! I jednak pistolet się udał, świetnie, już się nie mogę doczekać obejrzenia pracy na żywo!
OdpowiedzUsuńDziękuję, na żywo tym razem Cię nie zaskoczy - Anna jest bardzo fotogeniczna.
UsuńPistolet, uff. były przejścia.
Jest niesamowity, to właśnie moje marzenia...... niespełniona femme fatale
UsuńDziękuję - kiedy się zobaczyłyśmy, od razu miałam wyobrażenie tego obrazu. Nie wiem, czy to dobrze zabrzmi, ale taka wizja bardzo mi do Pani pasuje.
UsuńJu przeszłaś z rozwojem w fazę wykładniczą:) każdy następny obraz jest ...coraz bardziej niezwykły. A ten "opowiada" dodatkowo taką podkręcającą atmosferę kryminalną historię, co pozostaje w pięknym kontraście do buchające roślinności i sielanki krajobrazu. Super!
OdpowiedzUsuńW fazę wykładniczą... poproszę o przetłumaczenie...bo W. powiedział, że nie jest w stanie z powodu że zasypia.
UsuńWłaśnie o ten kontrast mi - i Zleceniodawczyni chodziło.
Inaczej byłoby chyba zbyt słodko.
tzn ze wzbijasz się ku górze po nudnej linii śmigasz w zastraszającym tempie;)
OdpowiedzUsuńmiało być, że NIE po nudnej linii mozolnie się wspinasz lecz śmigasz prędko w górę.
OdpowiedzUsuńPo "nudnej" linii? No dobrze, już nie będę pytać, tylko podziękuję! Wyobrażam to sobie.
OdpowiedzUsuńNudna linia to coś jak tunel pod Wisłostradą.
To jest jak wykres równania y=x do trzeciej potęgi o ile pamiętam matmę :P krzywa strzelająca w górę do nieskończoności .
OdpowiedzUsuńWspaniały obrazek ! Kot boski , wszystko wspaniałe :)))
Dziękuję! Kot został uaktualniony - też fajnie wyszedł.
UsuńZ linią rozumiem wreszcie