Jest kolorrrowo!
Jest obraz w obrazie
Jest nowa kreacja
Wprowadzenie tak zdecydowanych barw do poprzedniego stonowanego, monochromatycznego obrazka, zaskakująco wiele mnie kosztowało. Konkretnie dwa dni prób i błędów - i cieszę się, że obrazek ocalał.
Tylko jedna sprzeczka wynikła z mojej artystycznej nadwrażliwości.
Zarzuciłam W. że mną manipuluje. Oburzył się :
"Ja? Ja manipuluję! Nigdy. Nawet, jeśli jestem znacznie inteligentniejszy od kogoś (nie mówię, że zawsze) to durnia z niego nie robię. Chyba, że dzwonią głupki z ofertami..."
Prawda. Muszę nauczyć się obsługiwać dyktafon. Dla tych rozmów.
Mi się ta panienka już podoba. Chyba zaczynam popadać w bezkrytyczny zachwyt nad Twoją twórczością:P (ale musiałam do niego dojrzeć, bo na początku tak nie było. Znaczy się, dojrzewam artystycznie...)
OdpowiedzUsuńVI4
Nie, no mam nadzieję, że krytyczny. moje malowanie się zmieniło - może więc po prostu nowy typ Ci odpowiada?
UsuńNo chyba o to chodzi! Obejrzałam raz jeszcze pierwsze zwierzęta, i sprawiają na mnie wrażenie, jakby je przedszkolak rysował - i kolorki też jakieś dziwne...ale obecne obrazy - bajka:) Każden jeden mogłabym mieć u siebie:)
UsuńVI4
kolorki na jęzorki!!! Super się zapowiada! Widzę, że odważnie wzięłaś byka za rogi.
OdpowiedzUsuńNo tak, bo ja nie uznaję kompromisów - prędzej zniszczę obrazek, niż użyję półśrodków. To nie tyle odwaga, co...no nie wiem...niemożność postąpienia inaczej?
Usuń