WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Panienka - kolejna odsłona

Dziś bez wstępów.
Wydaje mi się że uda mi się zawrzeć w bieżącym obrazku to, co dla mnie najcenniejsze - nastrój.
Taki specyficzny, niekoniecznie wesoły - lecz pełen zamyślenia, tajemniczy, z niedopowiedzeniem...


Oczywiście, dojdzie mnóstwo detali - plus dwa bardzo istotne.
Ale...gdyby to miał być obraz tylko dla mnie, nie wprowadzałabym wcale nowych kolorów, pomyślałabym też nad pogłębieniem poczucia pustki, kamiennego chłodu.
Ciekawe, może kiedyś - tam stworzę swój portret...? Panienkowy?


A propos detali - są na razie w ołówku.


A ja się przyznam, że już równolegle rozpoczęłam następną postać...

Tymczasem dziś Dzień Ojca! Gustaw z tej okazji podarował nam laurkę - bo w przedszkolu uznawany jest tylko dzień rodziny - trudno powiedzieć, z jakich powodów.


Ale u nas święto dzisiejsze dotyczy tylko Wojtka.

 

Z ostatnich wspólnych sukcesów synowsko - ojcowskich : Gustaw jeździ od przedwczoraj na rowerze dwukołowym całkowicie bez asekuracji.
Poza tym Guciowi rusza się ząbek - czyli wychodzą stałe.
Oraz jest Noc Świętojańska. Coś by się zrobiło z tej okazji - ale co?

5 komentarzy:

  1. Panienka zapowiada się interesująco,
    Takie laurki to rzecz Bezcenna,
    Zdjęcie jest Piękne.
    A w Noc Świętojańską może by poszukać kwiatu paproci? Może coś niemożliwego stanie się możliwym ?
    Ja spróbuję zejść po schodach bez trzymanki. Może napiszę wiersz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na kwiat się nie nabiorę, od kiedy poznałam cykl rozmnażania paprotników.
    musiałoby być coś troszeczkę jednak bardziej prawdopodobnego...np znaleźć jogurt bez dodatku mleka w proszku...

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm, coś niemożliwego możliwym - coś jak mieć w lodówce ptasie mleczko i nie pożreć? Ja stawiam raczej na to, czego można dokonać samemu - a jeśli się zdarzy niemożliwe, to miła niespodzianka:) Rozczulają mnie zdjęcie Gucia z Wojtkiem. Dobrze mieć takiego ojca:)

    OdpowiedzUsuń