Są efekty - prawdopodobnie w listopadzie/grudniu kroi mi się wystawa w Warszawie. Nie w galerii, tylko sali wystawienniczej - rozumiecie, puste, białe ściany. Bajka. I w apartamentowcu, zamieszkałym przez ludzi, którzy z racji pozycji chcą azylu i dyskrecji.
Dla mnie oznacza to między innymi konieczność zajęcia się kompletowaniem (stworzeniem?) prac na wystawę, a więc podjęcia wysiłku dwutorowego - zlecenia + twórczość wystawowa. Tymczasem...znowu doszło nowe zamówienie, och, jak mi się to strasznie podoba!
Postaram się wypchnąć chłopaków na basen - wówczas znajdę czas na przedstawienie dzisiejszej i jutrzejszej pracy nad Egiptem i - jak się uda - Womanity.
A na koniec, z okazji 1go Czerwca - wklejam archiwalne zdjęcia z cyklu "Gustaw usnął"
Bardzo bym chciała, żeby poszli na basen...
Gratuluję perspektyw wystawy! Ale czy ona będzie otwarta dla ludzi spoza apartamentowca? Pytam bo nie znam się na takich rzeczach - jak oni pragną azylu nie będzie im przeszkadzać wystawa?
OdpowiedzUsuńGucio jest przecudny ! Moja siostra tak właśnie zasypiała.. kiedyś zasnęła nad talerzem zupy której nie chciała jeść i skończyło się szyciem skroni, kiedy indziej zasnęła przy drzwiach na stojąco czekając na wyjście do szkoły...:)
Nie rozumiem - rano poodpowiadalam an komentarze, a tu - nic!
UsuńMama wrażenie, że siostra jednak Gucia przebija. W sumie - to chyba musiało być dość niepokojące, bo niebezpieczne.
Wystawa będzie otwarta dla wszystkich - z racji jakby ubocza
(zaułku) zobaczą ją tylko wtajemniczeni.
Zasypianie w pozycji modlitewnej rządzi :-)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej podoba się ostatnie - ale owszem, pozycja modlitewna jest frapująca.
UsuńGucio Boski :-) też tak potrafię po dyżurze odpaść, ale nigdy z wiertarką... Pozdrawiam - Mumina :-)
OdpowiedzUsuńW każdym razie jedno jest pewne - ma to po tatusiu. Ja odpadłam ostatnio 6 lat temu, podczas karmienia mojego ancymonka (ściślej oboje odpadliśmy)
UsuńGucio, to rasowy jogin :)
OdpowiedzUsuńZ tej strony na to nie patrzyłam!
Usuń