Jako rzekłam wczoraj, zapraszam Państwa na odsłonę Agaty w zdumiewającej sukni balowo - wróżkowo - ślubno - księżniczkowej.
Trzeba Wam wiedzieć, że osoba portretowana jest panią weterynarz i jako taka obdarzona cnotami niezbędnymi dla wykonywania tego zawodu - siłą, dzielnością, mocnymi nerwami, jak się mówi "z głową na karku". Do tego Agata to wybitna znawczyni perfum, osobą radosną i obdarzona fantazją.
Z rodzinnego miasta wyfrunęła dość szybko, w poszukiwaniu pracy spełniającej Jej oczekiwania (choć mogłaby tkwić w miejscu, zadowalając się tym, co jest).
W moim obrazie chciałam uchwycić szczególny moment - kiedy jeszcze nie opuściło się domu, ale już myśli się o wyjeździe i życiu na swoim. Pora zrzucić piękne szatki i zabrać się za bary z życiem. Ale przedtem jeszcze się zadumać, usiąść na chwilę, zanim wsiądzie się do pociągu nie byle jakiego.
Wklejam w dwóch oświetleniach, które powodują różnicę w kontraście.
Chciałam uniknać dosłowności - dlatego suknia jakby rozsypuje się z kwiecie (to się strasznie spodobało Gustawowi).
Agata jest dodatkowo mi bliską osobą - przez zmiany koloru włosów. Poznałam Ją jako rudowłosą, potem przeszła do blondu, a w trakcie malowania "księżniczki" wysłała mi wiadomość, że ufarbowala się na ciemno.
Dlatego na obrazie zostawiłam tę kwestię otwartą.
Ogromnie lubię, jeśli w jednym obrazie zawartych jest kilka, a każdy fragment stanowi całość. Jak te powyżej. Proszę, oto dwa pejzaże :
No i wreszcie - wszystko (w świetle i cieniu)
I w neutralnym oświetleniu :
A teraz się pożegnam, przystepując do Agnieszki, którą skończę lada...dzień...? a może godzina nawet!
PS. Z utęsknieniem wypatruję jerzyków, co roku przylatują zazwyczaj 29go i 1go maja już są na dobre.
ojej śliczna jest, sama postać i to miasto w tle... takie rozmyte. To chyba najpiękniejsza panienka jaką widziałam!
OdpowiedzUsuńJedyne co nie daje mi spokoju bo nie potrafię ogarnąć to to jak trzyma nogi pod suknią szpilki wydają mi się być ustawione na odwrót?
Szpilki - Tru ma założoną nogę na nogę, więc jedna szpilka jest bokiem, druga od przodu. Naprawdę tak się podoba? [pyta głupio]
UsuńNoooooo na prawdę.
UsuńJa tez uważam ze najbardziej udana z serii. Po zobaczeniu na żywo zapragnęlam płomiennie własną panienkę.
OdpowiedzUsuńYesssss! Mam pomysł na Ciebie, czy to zaogni chęć? :)
Usuńooo taaakkkkk
UsuńAgata jak żywa! Nawet gdybyś nie napisała , że to Ona to wiedziałabym :) Piękna jest.
OdpowiedzUsuńTo jest obraz z serii panienkowych ? Upewniam się, bo wydawało mi się ( choć nie umiem wytłumaczyć czemu) , że nie .
Może dlatego nie wygląda, bo jest jedyna - jak dotąd - w poziomie.
UsuńDziękuję, ze dostrzegasz rozpoznawalność - ja mam umiejętność "chwytania" ruchu i gestu, może dlatego moje "panienki" są prawdziwe...?
aa, widzę już etykietę.. jednak panienka.
OdpowiedzUsuńPiękna, piękna, piękna Tru.
OdpowiedzUsuńCudowny obraz!
tri
Dziękuję, Tri!
OdpowiedzUsuńGenialnie! Też mnie te nogi zastanawiały, ale teraz wszystko jasne ;)
OdpowiedzUsuńPS. U mnie jerzyków też jeszcze nie ma.
Dziękuję, Gryxiu!
OdpowiedzUsuńtak trochę jak ja. Niby jest ok ale jednak chciałbym sie wyrwać, gdzieś dalej...
OdpowiedzUsuńCzłowiek Kreskówka
Na tyle, co znam Tru, nie ma u Niej słowa "niby" - w tym tkwi Jej siła.
UsuńPiękny obraz, ma duszę, a Panienka choć w mieście a nie pałacu, jednak to tego miasta bardzo pasuje.
OdpowiedzUsuńMayaMarie
Dziękuję, bardzo dziękuję, o to właśnie mi chodziło!
UsuńA mnie przerażają swoją realnością te brudne ściany z liszajami odpadającego tynku... To jest portret miasta jakiego nienawidzę .
OdpowiedzUsuńNo więc właśnie - dla jednych romantyczna okolica, dla drugich - przygnębiająca ruina. Sugestywnie to określiłaś :)
UsuńBo Ty sugestywnie i doskonale namalowałaś :)
UsuńMatko, ten też jest świetny, takie mroczne wersje tej serii najbardziej mi się podobają, kontrastują z samą urodą smukłej panienki. niepokojące
OdpowiedzUsuńMroczne, mówisz...To przez użeranie się z ZUSem :)
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń