Wpis osobisty, który zapowiadałam, zostawiam na potem, bo dziś koniecznie muszę pokazać, jak tam ma się Samsara.
Udało mi się zrobić zdjęcia w świetle dziennym, ale i tak obraz cechuje tak wielka zmienność (w końcu całość przeciągnęłam cieniutką warstewką złota), że muszę powiedzieć - nie ma JEDNEGO w miarę "obiektywnego zdjęcia" - pod każdym kątem Samsara wygląda inaczej, ale kolorystykę z grubsza uchwyciłam :
Kształt nogi wymagał wielu doprecyzowań, ale w końcu się wyłonił :
I jedna noga wygląda zdecydowanie lepiej. Niż dwie - w wersji najpierwszej (zrobiło się banalnie wtedy).
Tymczasem zapadał zmierzch - i proszę, jak zmieniają się barwy :
Gucio omal nie doprowadził mnie do zawału, kiedy podszedł do stołu - ale ostrzegłam Go wielkim głosem "Ręęęęęceeeee do góóóóóóryyyyyy!!!!"
I już w sztucznym świetle naszkicowałam kota :
W ogóle to chciałam powiedzieć, że malowanie wymaga ćwiczeń - fizycznych - gdyż obraz kładę na stole i pochylam się nad nim, czasem z nosem przy powierzchni. wczoraj ledwie się wyprostowałam (podczas pracy nie czuję bólu). Dziś już jestem mądrzejsza i nie przypomina się mojemu krzyżowi znienawidzone pielenie grządek.
A kot będzie miau (dobre, dobre) najprawdopodobniej złote oczy.
Już jest pięknie, a co będzie dalej....:-)
OdpowiedzUsuńOczy!
Usuńwiedziałam o kocie, jednakowoż wolałam dwie nogi.
OdpowiedzUsuńech. nie można mieć wszystkiego.
Hanako
Jakoś tak głupio wyglądały.
UsuńAleż można mieć wszystko! Po to się składa zamówienie
Mnie najbardziej zajmuje szpilka. Czy będzie bardziej wyeksponowana?
OdpowiedzUsuńTak, nie odmówię sobie błysku na pięcie - to minimum.
UsuńReszta wyniknie w trakcie.
A jakby tak... o matko... ZŁOTĄ szpilkę zrobić?
OdpowiedzUsuńZłota szpilka ? Pod warunkiem że podeszwa czerwona , żeby się nie zlało ;) kot cudny :)))
OdpowiedzUsuńZobaczę, zobaczę...
UsuńMoże tylko złoty obcas?
Pewnie jutro się okaże.