Więc... trochę przemalowałam Ptaszka Zimowego - dodając czrwień jarzębinową.
Zanim to zrobiłam, myślałam o wprowadzeniu większej ilości kontrastowej barwy, ale uważam, że tak, jak jest - wygląda doskonale.
Więc czerwień - cynobrowa - występuje tylko w dzióbku Pani Ptaszkowej i owocach jarzębinoberberysu.
A kiedy wysłałam te zdjęcia do Szanownego Zleceniodawcy, ten napisał mi takiego maila (na czym zakończę dzisiejszy krótki wpis) :
"Jestem tak zadowolony, że chyba zacznę szukać następnego pretekstu
do jakiegoś zamówienia. Przyznam się, że nawet nie wiedziałem, że
ludzie tak cieszą się z obrazów. Jednak chęć posiadania czegoś
niepowtarzalnego, czego nie ma nikt inny, to potężny bodziec."
No i jak tu nie być zadowolonym?
Jestem! Bardzo!
Niesamowita jest Pani Ptaszkowa :-) Budzi wszystkie moje miłe zimowe skojarzenia. Tymczasem konik u oprawcy-ramiarza i z niecierpliwością czekamy. Mieliśmy duże rozterki, w co go "ubrać". Prawie wygrał już pomysł na bardzo prostą srebrną jakby szczotkowaną "nieinwazyjną wizualnie" ramkę. Ostatecznie padło jednak na grubszą, też trochę srebrna, ale ze spękaniami i przecieraną na coś a'la pomarańcz. Z jednej strony najlepsze wydawało nam się coś nierzucającego się w oczy i bardzo "w tle", a z drugiej ta faktura przywodząca na myśl spękaną ziemię i kolorystyczne nawiązanie pomarańczem... Wyszliśmy z przekonaniem, że chyba dobry wybór, ale zaraz padło: "tylko czy Justynie się spodoba". Właśnie, to jest wielka niewiadoma :-)
OdpowiedzUsuńWspaniale! Jestem całkiem spokojna - bo skoro wasza wrażliwość kazała wybrać
UsuńKonika, to i ramy będą trafione.
Dziękuję za uwagi nt Ptaszka! Bardzo się cieszę.
Cudny jest, nieprzekombinowany i taki "w sam raz"! Zazdroszczę właścicielowi...
OdpowiedzUsuńDziękuję Gryxiu! To właścicielka - prezent dla Wybranki Serca
UsuńDziwny ptaszek, narobił takich czerwonych bobków
OdpowiedzUsuńPtaszek budzi we mnie niepohamowane uczucie dygotania z zimna - nawet w ciepłym ubranku ;P
OdpowiedzUsuń