Dziś obiecana relacja z targów mody, designu w Pałacu Kultury, do którego wybrałam się z Gustawem. Kiedy usłyszał, że będzie mógł przejechać się tamtejszą windą, ochoczo mi towarzyszył.
W środku - tłumy zainteresowanych oraz wystawców.
A przy tym panowała atmosfera podekscytowania, ogólnej wesołości, didżeje puszczali muzykę typu rytmiczny ambient. I to, co dla mnie najcenniejsze - mnóstwo osób z pomysłami na interesujące, unikalne przedmioty. Młodzi, JACYŚ. I baaaardzo sympatyczni i wiecie - tacy skromni, bez zadęcia.
Pani powyżej zakochała się w Gustawie, czasem nazywając Go Augustem.
Czy czapka narciarska z woalką nie jest genialna?
Mnie od razu wpadła w oko ogromna torba. Wielka, naprawdę.
"Materialna", super wytrzymała.
A propos toreb - co powiecie na taką?
Albo taką?
Na uwagę zasługuje tworzywo - mianowicie jest to sprowadzona z Włoch celuloza, wodoodporna (można prać), gruba jak skóra. W mnóstwie kolorów, również metalizowana. Olbrzymia!
Mankiet można dowolnie wywijać, a nawet - jakby kto chciał - przyciąć nożycami.
Firma Uashmama, z Włoch.
Ja kupiłam sobie dwa razy tańszy sam worek, z zamiarem przyszycia doń wybranych uszu.
Zadzwoniłam do Wojtka
"Wiesz, myślę, że uszy ze skóry naturalnej świetnie by wyglądały. Muszę przejrzeć swoje stare torby, chyba, że Ty masz takie?"
"Owszem, mam. Z tego, co wiem, że skóry naturalnej"
"O! Naprawdę?"
"Naprawdę, moje własne"
Gucio przylgnął do bluz z ulubionymi bohaterami Time to Adventure
Ja zaś okrągłych oczu dostałam od biżuterii (Projekt Mosko).
I zdecydowałam się na Ćmę, stalową, która mnie zachwyciła od pierwszego wejrzenia.
Od pani Ka (albo PANI - KA w wersji internetowej). Tak Ćma wygląda na mnie
Jak widzicie, kolor rządzi! Wojtkowi bardzo się to podoba - uważa, że moja wrażliwość kolorystyczna wręcz wymaga, by to podkreślić w ubiorze. Oczywiście nie byłby sobą, gdyby nie wtrącił uwagi :
"Ta spódnica wygląda, jakbym nie włożył okularów".
Tym większe jest moje zadowolenie z kolorów, którymi się bawię również w wyglądzie, że ulica i nawet projektanci w 90ciu procentach noszą czerń i szarość. Ale to nic, pięknie było
I na koniec mój łup, na który polowałam dużo wcześniej. Pierścionek od Fruit Bijoux
Zachwycający również dzięki temu, że oczka są na śrubkę!
Dzięki czemu mam takie warianty
Oczka z żywicy epoksydowej.
Wspaniale. Teraz już wszyscy mają prezenty - jeszcze Ptaszek dla Ciotki się maluje.
(a Gucio przejechał się windą, trochę się rozczarował, bo można było tylko na 12ste piętro)
Świetne łupy, takie... artystyczne! ;) A Guciowe bluzy z bohaterami bajki "Finn i Jake"? Też oglądam ;)
OdpowiedzUsuńGenialne poczucie humoru!
UsuńŁupy artystyczne - ja bym ich tak nie określiła (pewnie z racji zawodu), kiedy je widziałam, cisnął mi się okrzyk "Ale pomysł!"
Mój siostrzeniec jest fanem tej bajki, więc mimochodem i mnie wciągnęła (i jeszcze Gambol jest świetny) ;)
UsuńSpódnica wyglądająca jak świat bez okularów to bardzo adekwatne określenie. Super! [ona sama zresztą też, bo lubię takie wzory, choć bardziej na kimś niż na sobie :) ]. Za to ćma świetna już bez zastrzeżeń.
OdpowiedzUsuńW ogóle ciekawy dzień spędziliście z, ekhm... Augustem. :) Szkoda tylko, że na sama górę PK nie wjechaliście. Coś czuję, ze wtedy na blogu pojawiłaby się przynajmniej jedna panorama Warszawy. ;)
Pewnie tak - po ciemnku i w deszcz takie zdjęcie mogłoby być ciekawe.
UsuńWzory w ogóle jako zjawisko uwielbiam. Zastanawiam się, czy podświadomie nie schudłam po to, by się pozbyć bez żalu swoich ciemnych i neutralnych - więc niewesołych ciuchów. Teraz zupełnie inaczej mi się żyje! (nikt nie wie, że na Wigilię mam zamiar włożyć bluzkę z przodem upstrzonym diamentami) - już jestem ciekawa komentarzy mojego W.