WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

środa, 20 sierpnia 2014

Ofiary mody na koncercie

Ponieważ pracuję nad niespodziankami, które mogę wkleić dopiero wtedy, gdy dojdą do szczęśliwych, mam nadzieję, właścicieli, więc postanowiłam odnowić cykl Ofiary Mody, bo na koncercie Kasi Cygan (świetna!), byłej żony Wojtka, naszło się ich wiele - mimo niezobowiązująco plenerowych okoliczności.

Panią, która wylewała się z plastikowego krzesełka, postanowiłam oszczędzić - w końcu pewnie wcale ze swojego wyglądu nie była zadowolona.

W przeciwieństwie do panienki typu lachon.
Zacznę od góry - fale tlenione sztywne, trzeszczące przy dotyku, oczy typu czarne dziurki (typ makijażu), pyszny dekolt z wisiorem w formie krzyża, koszulka biała na ramiączkach, przykrótka, żeby było widać pępek z kółkiem jak w nosie byka, tylko mniejszym, legginsy białe - a na deser zostawiam obuwie, a raczej złożony obiekt wykonany jakby z białej ceraty, metalu, szkła i sztucznego jedwabiu.
Nie wiem, jak je nazwać - mankiety? Ozdobione diamentami i ćwiekami oraz imponującą kokardą z niby jedwabiu, wielką jak monstrualny motyl. Paznokcie u nóg francuskie, z białym, szerokim brzegiem.
Na ręku niezliczona ilość bransoletek z wisiorkami, na drugim za to blacha nad łokciem, z wyciętym, jak w wychodku, serduszkiem.


Drugi wiktim - młodzieniec. Fantazyjny irokez z pasemkami, bluza z wzorem "wieniec laurowy", oplatającym ramiona, spodnie celowo dresowe (dressowe) z troczkiem dyndającym w okolicy intymnej, krok o 30 cm niżej i buty białe, glanotrampki z paseczkiem w szufkach i z klamereczką, też jakby z ceraty wyciętym.
Wyraz twarzy zaczepny, kontrastujący z bardzo chudą szyjką


 Gucio tymczasem stał się zadeklarowanym miłośnikiem środków komunikacji miejskiej. Biletu nie wypuszcza z rąk. Nigdy.



Nawet przy przenosinach do łóżeczka.

A w ogóle Gustaw od niedawna jest jakby wujkiem (dla Juliana, synka bratanicy Wojtka)



Nawiązali coś w rodzaju dialogu, niekompletnego z powodów oczywistych.
Potem Gucio westchnął : "O, ja bym chciał, żeby ten dzieciak już dorósł!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz