Szanowni Państwo (że tak dyplomatycznie pozwolę sobie zacząć) - po wczorajszym, żywiołowym spotkaniu z Maidą Garcia - dziś nadszedł czas na wizytę Konsula na mojej wystawie.
Na pytanie, czy się denerwowałam, odpowiedź brzmi - tak, lecz umiarkowanie. Co za ulga móc opowiadać o obrazach po polsku!
Tym niemniej doszłam do wniosku, że dla zrelaksowania się przed wieczorem nie zaszkodzi wizyta w perfumerii - tym razem Jo Malone. Relacja wkrótce nastąpi - na razie dodam, że zdecydowałam się, na tę okazję, przetestować zapach Pomengranate Noir.
Tak więc w oksfordkach i woniejąc Czarnym Granatem, niepodobnym do niczego, co znam, popędziłam co CC Drassanes
Pan Konsul przybył z synami - i muszę powiedzieć, że interesowali się wystawą - a szczególnie zapachami, nie mniej, niż On. Odpowiadałam więc na pytania w rodzaju "Proszę pani, dlaczego ten kot (z Samasary) ma tylko oczy?" - "Bo malarz ma tę przewagę nad fotografikiem, że może dowolnie wybrać i wyeliminować elementy na swoim obrazie" (nawiasem mówiąc, ten właśnie zapach spodobał się najbardziej).
Samo spotkanie zaskoczyło mnie naturalnością - a Szanowni Goście spędzili na wystawie ponad godzinę.
Panu Konsulowi przypadły do gustu przede wszystkim takie obrazy:
(ostatnie dwa we fragmencie) - oraz Samsara
Dodatkowo - co uważam za wyróżnienie - dyplomata pozwolił mi opublikować wspólne zdjęcie
Nareszcie miałam okazję zalożyć swoje oksfordki - trampki, mimo, że skórzane, uważałabym za zbyt swobodne.
Więc - wrażeń mi nie brakuje, i powiem szczerze, że zastanawiam się, czy znajdę wreszcie czas na plażowanie - otwarte morze znajduje się stosunkowo daleko od mojego hostelu, a jeszcze po drodze "wciągają" mnie perfumerie - w tym rozszerzona kolekcja Guerlaina. A - no i dodam, że w Barcelonie nie jest ciepło - około 16stu stopni, w cieniu, przy wietrze, dość przenikliwie. Miałabym się z pyszna bez mojego "kocykowego" wdzianka.
Co za emocje!
I wciąż roztaczam intensywną woń Pomengranate Noir - zastanawiam się, czy bardziej dziwną, czy przyjemną. Na pewno frapującą.
Bardzo przystojny Pan Konsul. :)
OdpowiedzUsuńRównież ujmująco miły - naprawdę, oprowadzać Go było bardzo przyjemnie
UsuńCzekam na więcej o Jo Malone:D
OdpowiedzUsuńTru
Ja teeeeż!!!
UsuńJustyno przetestujesz "dla mnie" ;) English Pear and Freesia? Ja coś czuję, że bym tam przepadła, w Jo Malone, na dłuuuugo. ;)
Jasne, choć nie zrobiło na mnie porażającego wrażenia - wg mnie najbardziej zwracające uwagę to było Fig & Cassis, Czarny Granat...a więcej będę wiedzieć dziś
UsuńPan Konsul pokazał swój gust. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wizyty!
Wyglądałaś znakomicie!
Te ronczki :)
UsuńPan Konsul ma bardzo dobry gust:).
OdpowiedzUsuńTak, nie powiem - i wszystkie Panienki też Mu się podobały
UsuńPan Konsul ma dobry gust :) Jak ja Ci zazdroszczę tych perfumerii.....
OdpowiedzUsuń