Szanowni czytelnicy!
Z przyczyn niezależnych zostałam pozbawiona mojego malarskiego laptopa - do poniedziałku.
Znaczy to, że dysponuję komputerem dużym, tzw. rodzinnym, niestety, nie wiem, jak się do niego ładuje zdjęcia.
Dlatego mogę pisać, ale bez fotografii.
Tym boleśniejsza strata, że w czasie weekendu mam zamiar zakończyć Bois Plume - całkowicie je przerabiając. I zacząć nowy obraz.
Na początku pomyślałam sobie, że zrobię przerwę we wpisach, a potem, że może tak...
...co by było, gdybym w ramach eksperymentu tylko pisała o tym, co powstaje?
Abstrakcyjnie, że tak powiem.
Po odzyskaniu pełnej sprawności zdjęcia oczywiście zamieściłabym.
Głupi pomysł czy nie?
Żeby nie było tak łyso, zamieszczam obrazek - wiosenny kolorystycznie, z serii moich "panienek".
Zamierzam przerobić kupowy pejzaż estebanowy na kobietę.
Szkic już mam.
Czyli pisać...?
Też pytanie!
OdpowiedzUsuńPewnie że pisać!
Dziękuję. Zastosuję się.
OdpowiedzUsuńPisać pisać. Dużo i szczegółowo.
OdpowiedzUsuń--
Podglądająca (przez dziurkę od klucza; i zamaskowana)
Brunhildo - może i ja powinnam mieć nick alternatywny do PISANIA o malowanych obrazach?
UsuńDziękuję za wsparcie.
Może Pulcheria? Tak na mnie Tato mówił kiedyś dawno.
pewnie, że pisać :)
OdpowiedzUsuńBędę! Zaraz.
UsuńTak! Pisać, pisać, a w międzyczasie zamieszczać obrazki z serii panienek... albo inne :)
OdpowiedzUsuńrosana
W komputerze familijnym mam tylko panienki... Chyba...?
UsuńPisać pisać :) Trzymam kciuki za kupę Estebana ;)
OdpowiedzUsuńKciuki za kupę! Podziałało mi to na wyobraźnię, szczególnie jako zbieraczce kup.
Usuń