Szanowni Państwo.
Z prawdziwą przyjemnością zapraszam na wernisaż w Mon Credo ( IVp.budynek Witkac naprzeciw Smyka w Alejach Jerozolimskich ). Termin ustalony - 24.04 (środa), godz. 19sta.
Obywatelko! Obywatelu!
Zapraszam z osobami towarzyszącymi.
Będzie Łabędź najświeższy i dziewięc innych obrazów, malowanych do zapachów. Przy każdym flakonik z zapachem, do którego został stworzony.
A teraz nieco ciszej powiem, że mam duszę na ramieniu.
Łabędzia dziś/jutro skończę, ale przede mną jeszcze 3 obrazy.
Koncepcja jednego (Gris Clair) właśnie przestała mi się podobać.
W sumie...drugi (Black Jade) też można by wymyślić od nowa.
Więc - niepewna rezultatu, ale z podniesioną głową, zapraszam jeszcze raz.
Wystawa będzie trwać minimum 2-3 tygodnie.
Bym się załapała z Osobą Towarzyszącą ;) tym razem bankowo będę!
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Podniesiesz mnie na duchu, wierna Czytelniczko i Zleceniodawczynio !
UsuńBałądź jest super! Taki pocieszny komiksowy ryjek :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba. a teraz - właśnie w tej chwili - patrzę na kego lico, na którym pojawił się delikatny, acz wyraźny, rumieniec.
UsuńTrochę z wyrazu ryjka przypomina mojego Gucia (kota).
OdpowiedzUsuńPrzyjmuję to jako komplement. Być podobnym do kota właściwie prawie zawsze oznacza komplement.
UsuńJeszcze Gucia nie znasz, gdybyś znała, tobyś wiedziała, że takie było moje zamierzenie ;)
UsuńTo bardzo dziękuję!
UsuńBędę się bardzo starała być :)))) Dobrze będzie , trzymam kciuki :) Szalenie jestem ciekawa , co zobaczysz w Gris Clair i żałuję , że je zreformulowali , bo myślę , że stare dałoby większe pole do popisu .
OdpowiedzUsuńI czy mi się wydaje , czy łabądek zmienił kolor oczu ? Teraz jest rzeczywiście o wybitnie głupim wyrazie twarzy , do tego stopnia , że nie sposób się nie zachwycić :)O , i dostał brewki i ma takie cudnie zdziwione spojrzenie ! Bomba :)))!
To zdjęcie jest podkręcone w komputerze, ale i tak oczy zmieniły kolor. Na niebieskie - a la Frank Sinatra.
UsuńCo do Gris Clair - nie wiem, czy się nie oddam i nie zmienię na inny zapach. Pomysł, który mam, jest surrealistyczny i zastanawiam się, czy nie lepszy jako anegdota.
Dawaj , nie łam się ;)
UsuńJustyno, ściągnij duszę z ramienia i pozwól by znów znalazła się tam gdzie jej miejsce bo może się przeziębić w tych wiosennych mrozach- i co wtedy?
OdpowiedzUsuńWzrok Łabądka mnie się wydaje osobliwie niepokojący- nadawałby się jego dziób (twarz?) na pierwszą stronę Ekspresu Ilustrowanego a pod nim nagłówek "Psychopatyczny łabędź z kosmosu chciał uprowadzić mnie na swą planetę przy pomocy hipnozy"
I przynajmniej pięć wykrzykników.
Liczę na obszerną fotorelację z wernisażu- i wyglądam kolejnych obrazów.
Wiosenne mrozy. Dziś w przedszkolu było przedstawienie "Powitanie wiosny". Szkoda słów.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że faktycznie coś ma z kosmicznego stwora (mówię, jakbym często je widywała).
Ciekawe, czy mucha, na ostatecznej wersji Łabędzia, tęż wyda Ci się kosmiczna?
Następne obrazy...zostały trzy...i nie wiem, od czego zacząć...
Dusza jakoś wygodnie się usadowiła. Nie chce zejść.
Justynka melduję że będę hotel,autobus już wszystko dograne^^ Nic mi teraz nie przeszkodzi :P Przyjeżdżam z mama w sensie jako osoba towarzysząca :P i przy okazji objazd po rodzinie w Warszawie ;)
OdpowiedzUsuń