Po trzech obrazach i rozmachu nadszedł, niestety, marazm.
Jestem w gorszej formie, pomysły mam nadal, ale z realizacją kiepsko.
Jakby mnie kto z sił wyssał.
Następny obraz wymysliłam jeszcze za dobrych czasów.
Nie zdradzę, do jakiego ma być zapachu - będzie niespodzianka. Powiem tylko, że to perfumy powszechnie znane.
Na razie mam do pokazania tylko szkic.
Postaram się zmobilizować i jeszcze dziś nałożyć farbę w miejscach, co do których jestem pewna kolorystycznie. Szkoda, że muszę pokonywać samą siebie, żeby się ruszyć - no ale co zrobić.
Mam nadzieję, że nabiorę rozpędziochy.
Nawet nie chce mi się niczym pachnieć.
Poproszę trochę słońca! I przedwiośnie...
Odpocznij Justyno, zrób dzień - dwa przerwy i nawet nie myśl o obrazach. Nic na siłę aby się nie wypalic. Potem to nadrobisz. I tak już dużo masz za sobą Saga
OdpowiedzUsuńJustynko nic na siłę ;) Odpocznij a siły wrócą :)) przesyłam moc słonecznych promieni :*
OdpowiedzUsuńObraz zapowiada się ciekawie, czekam na dalszy ciąg :))
Lecę poczytać co mnie ominęło ;)
Reniu, jak miło, że napisałaś! Przede wszystkim wyśpię się. A moc promieni - jakbym chciała je poczuć.
UsuńDalszy ciąg BĘDZIE ciekawy, bo ciekawy jest zapach. I piękny.
Tak, Sago, masz rację, Trzeba dbać o dobrą formę. Może tylko porobię szkice do obrazów, ktore mam ustalone? bo nic nie robienie mnie przygnębia - presja czasowa jednak robi swoje.
OdpowiedzUsuńOd 1 marca będzie cieplej i słoneczniej,
OdpowiedzUsuńMoże sobie porób same małe szkice, tak leniwie i od niechcenia. A potem powinno już iść lepiej :) Bo to jednak dwie sfery - umysłowa związana z wizją zapachu i robocza związana z malowaniem. U mnie najlepsze projekty powstają zawsze w pociągu, kiedy muszę siedzieć spokojnie na doopie, mam pod ręką jakieś pisadło aby naszkicować i duużo czasu. Własciwie to powinnam pół roku przemierzać świat pociągiem a drugie pół rzeźbić. W autobusie już gorzej bo jakoś bardziej trzęsie i więcej rzeczy rozprasza, ale ostatecznie też się da :D... Saga
Och, czekam na to cieplej i słoneczniej.
OdpowiedzUsuńMałe szkice robię, a co do dwóch wizji, to u mnie właśnie podczas, wydawałoby się, mechanicznej roboty, pojawiają się pomysły na resztę obrazu. Rzadko kiedy wiem, jak ma wyglądać od początku. Na dużym formacie powstaje wersja podstawowa, wzbogacająca się w trakcie.
Pociągami nie jeżdżę, a w autobusie zazwyczaj stoję.
Chciałabym Cię zobaczyć, kiedy próbujesz podczas wstrząsów zapanować nad szkicami.
Dziękuję za wsparcie, wręcz troskę. To baardzo miłe, Danusiu.
Zasiałaś we mnie ziarno niepokoju... myślisz że to dziwnie wygląda jak opanowywuję wstrząsające szkice :D?Saga
OdpowiedzUsuńTo zależy, czy często spadają.
OdpowiedzUsuńOdpocznij sobie koniecznie , siły i zdrowie ponad wszystko :)
OdpowiedzUsuń