Kiedy tylko szkic Panienki w ołówku został zatwierdzony, przystąpiłam do pracy z farbą.
Zaopatrzyłam się w najcieńszy na rynku pędzelek o rozmiarze 0.0, angielski.
Naszykowałam trzy pary okularów - od najsłabszych po 3,5, zrobiłam parę głębokich wdechów i ruszyłam.
Nóżki, suknia wyszły doskonale, ale dłonie, a konkretnie dłoń B, rety.
Niestety, okazało się, że pomimo silnych szkieł ja po prostu NIE WIDZĘ.
I się zaczęło.
Po paru próbach, które kończyły się ścieraniem kultowym zmywakiem, zaczęłam liczyć.
Wykonałam i wytarłam... 47 (trzydzieści siedem) rączek.
Starając się ze wszystkich sił utrzymać w ryzach emocje - ale tak pod koniec dwudziestki wysiadłam i poryczałam się jak dziecko.
Oczywiście, gorszy wzrok można pewnie złożyć na karb zmęczenia wzroku, ale mimo wszystko fakt, że paluszki w najcieńszym miejscu musiałam malować na pamięć, a kreski ołówkiem nie dostrzegałam wcale, było dla mnie dość przerażające.
Poddać się?
Nie. Nie ja.
Obtarłam łzy i czarne wargi (oblizuję pędzle - wtedy czubek staje się doskonale ostry) i po raz nie wiem, który powiedziałam sobie w myślach "Teraz albo nigdy".
I za czterdziestym ósmym razem dopięłam swego.
Prawie tonęłam w ciemnościach, gdyż - sprawdziłam to - w sztucznym świetle, nawet silnym, pracuje mi się trudniej. Wkurzają mnie cienie, połyskująca dykta.
W ostatniej chwili fotografowałam całość
No i tak.
Teraz czekam, aż Panienkę zobaczy Zleceniodawczyni.
Czekam z duszą na ramieniu.
Mnie się tam podoba...
Justyna myślę, że przy intensywnym eksploatowaniu oczu przy malowaniu możesz mieć problem tzw. suchego oka. Pewnie podobnie jak przy komputerze występuje takie "wślepianie się" ;-) i się mało mruga, a za tym idzie wysuszenie oka i efekt przejściowego osłabienia wzroku, np. rozmazywania się obrazu. Nie, nie jestem przedstawicielem farmaceutycznym ;-) ale wypróbowawszy już x metod na to polecam w ciągu dnia Thealoz a na noc Systane Gel Drops. Ulga wielka. Pozdrawiam, Katarzyna
OdpowiedzUsuńDziękuję - wypróbuję na pewno. Plus Luteina Gold podobno dobrze robi, no i okulary. Plusy po 40stce, co robić...
OdpowiedzUsuńThealoz można używać kilka razy w ciągu dnia - zależnie od potrzeby. Systane jest dość lepkie i lepiej raz - na noc. I po zakropleniu kropli nie mrugamy milion razy, jak to ludzie zazwyczaj czynią, tylko zamykamy oczy na minutkę i pozwalamy kroplom podziałać :-) Mi pomaga skutecznie a od pracy przy komputerze czułam się już czasami wzrokowo niepełnosprawna...
OdpowiedzUsuńO, właśnie - niepełnosprawna, to dobre określenie! Wypróbuję i liczę na poprawę!
Usuń