WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

sobota, 19 lipca 2014

PREMIERA - On i Ona w komiksie (cz.2)

Po pierwsze - muzyczka, koniecznie


Pisać dużo nie będę, powiem tylko, na co patrzeć.
Oraz  muszę wyraźnie zaznaczyć, co do mnie dotarło wczoraj - moja praca, którą pokażę w całości, nie byłaby może niczym ekstra (może super ekstra), gdyby nie to, że WSZYSTKO, każdy elemencik, literkę itd wykonałam techniką malarską.
W upale, ktory powodował, że farba wysychała w ekspressowym tempie. Również pędzelek . Cholery można było dostać - i zresztą dostałam, co u mnie m. in. objawia się nerwowym wykonywanie zwykłych czynności domowych, które zawsze kończą się zrzuceniem czegoś na ziemię, pobrudzeniem się, urazem z powodu wpadnięcia na coś itp.

Przechodzę do sedna.


No więc... oto Ona




Z okiem


...i On



...przed ktorym nawet ślimaki, uciekając, rozwijają coś, co można nazwać prędkością


Oraz Oni (proszę zwrócić uwagę na nietoperzyka)


Wszystko dzieje się w warszawskiej rzeczywistości


Ale nie do końca


No, to tak jakby czas na całość, która zasługuję na specjalną oprawę muzyczną



Ta daaam!


 I jak, i jak?
(przypomina mi się rozmowa - kiedy powiedziałam przyjaciółce, że będę malować obrazek typu komiks z motocyklem i motocyklistą, zapytała z obawą "A...czy ten ktoś wiedział, co Ty malujesz?" - a ja na to "Wiedział, i dlatego właśnie dostałam to zlecenie").
Ach, after action satisfaction!


2 komentarze:

  1. JU,
    Finał brawurowy!!!
    Jest komiks i jest Twój charakter.
    Pamiętam Twoje rysunki z ulicy ,,dziwnych ludzi,,...,
    gdyby je zebrać w całość robi się spory materiał komiksowy.
    Nowa dyscyplina nabiera tempa .
    Super!

    OdpowiedzUsuń