Może na początek - zapowiem - dziś o północy opublikuję wpis o konkursie.
Z nagrodą. Więcej szczegółów za 3,5 h.
A tymczasem, leniwie (przez upał), powstało tło do Eau de Merveilles.
Od początku ten zapach był dla mnie pejzażem... a jakim - to widać, mam nadzieję.
Najpierw niekonkretny...
Potem dopracowany z lekka - bo o zachowanie lekkości mi chodzi. Z racji charakterystyki EdM.
Teraz padnie moje ulubione zdanie - uwaga - "W rzeczywistości wygląda lepiej". Jest delikatniejszy, jaśniejszy - lepiej oddający istotę zapachu. Oczywiście jedną ze składowych, bo pierwszy plan dopiero przede mną.
I to zmieni dość radykalnie ów obraz.
Mam nadzieję, że wkrótce - wspomniałam, upały twórczości nie służą.
Chciałoby się siedzieć w wannie i polewać zimną wodą...albo letnią, jak Gucio.
Lubi wówczas, żebym towarzyszyła Mu w łazience, co wykorzystuję na malowanie...paznokci.
"Mamo, mamo!" wykrzyknął w wannie
"Wykonam skok Chopina - jak nurek"
"Guciu, a wiesz, kto to był Chopin?"
"Taki pan, co pisał koncerty"
I nagle ku powierzchni wody powędrował mały bąbelek.
"To był BĄK Chopina! Myślisz mamo, że on puszczał bąki?"
"Na pewno"
"A czy bardzo śmierdzące? najbardziej na świecie?"
"Tego się nie stwierdzi, bo Chopin nie żyje"
"Dawno umarł?"
"Nooo, ze 200 lat"
"Oooo!" - z podziwem "200 lat! To bardzo dużo!"
I tym akcentem kończę ten wpis i zapraszam do Brulionu za 3 godziny.
mnie np zastanawia czy Angelina Joli puszcza bąki albo Cate Blachett :)) A tło bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńA mnie tło intryguje. Takie brązowo-szare, hm hm. Ogromnie ciekawa jestem, co będzie się działo dalej. Bo EdM iskrzący jest, a tutaj tajemnica.
OdpowiedzUsuńA niechże się dzieje, jak Autorka widzi 8)))
emera