Dlaczego więc się cieszę?
Bo dla mnie to obraz absolutnie wyjątkowy (w swojej karierze miałam takie jeszcze 2 - oba sprzedałam i żałuję).
Więc kiedy spojrzałam na EdM i wyobraziłam sobie, ze go nie będzie, coś mnie zakłuło w sercu - niechybny znak, że trzeba uważać na to, co się robi - coby głupoty nie popełnić.
Wersję z pomarańczowymi pniami już Państwo znają z poprzednich wpisów - tu zaczęło przybywać szczegółów, ale wciąż trwałam przy postanowieniu, że obraz będzie kolorowe drzewa na "szarym" tle.
I jeszcze powiem, że bardzo niewielkie zmiany światła powodują zupełną zmianę kolorystyki EdM.
Brakowało mi pomarańczy, która jest w składzie zapachu.
Zachód słońca? Kicz.
Ale...ćwierć słońca jest jak najbardziej dopuszczalne.
I oto nastąpił koniec.
Muzyka! (z dedykacją dla Szanownej Zleceniodawczyni)
A w świetle sztucznym jest mniej więcej tak :
No.
Czy rozumiecie, czemu nie chciałam się pozbyć EdM?
(swoją drogą, obraz wygląda na taki, który ma swoje lata - i aparat fotograficzny nie wiedzieć czemu trzymał oldskulowy styl ).
Wiem, ze jutro wyjeżdżam, ale jeszcze nastąpi premiera Panienki - Ziemi, którą również udało mi się skończyć przed wakacjami.
Bardzo mi się podoba...
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńhmm...mi coś nie gra - słońce zachodzi po prawej, a pnie są oświetlone z lewej...
OdpowiedzUsuńVI4
Zachód (też wschód) słońca mamy po stronie zależnej od tego jak staniemy do północy, twarzą czy tyłem :D
UsuńOj. Przepraszam. Pośpieszyłam się. Dopiero spostrzegłam słońce na obrazie. Mkarnecki - prawda. :D
UsuńWg mnie to z lewej to nie światło - bo zachodzące słońce oświetla na czerwonawo. Co mi za to nie gra, to brak odbicia słońca na wodzie... (bo to chyba woda??)
UsuńTak, zgadza się. Nad horyzontem jest światło - z lewej. Bo słońce to megapomarańcza... a odbicia nie ma, bo mi nie pasowało - no taki, rozumiecie, surrealizm - chciałam zostawić niedopowiedzenie. bo JA tak wolę
UsuńJustynko dziekuję za przemiły wieczór i za dedykację muzyczną. Moja nowa kurka poprawia mi humor w trudny teraz dla mnie czas.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, Justynko. Grechuta dla Ciebie specjalnie wybrany
Usuń