...no gdzie...?
Tak! W Barcelonie! W pięknej galerii, w artystycznej dzielnicy.
Dwie sale na dwóch piętrach - moje Panienki i Duftart.
W związku z tym po przyjeździe zaczynam przygotowania, a teraz powoli przygotowuję się na spotkanie z Kilianem Hennessy - perfumiarzem, który dziś przyjeżdża do Perfumerii Quality (i oczywiście nie mam co na siebie włożyć) - ale z gęby nie schodzi mi uśmiech, który przykryje wszystkie ewentualne niedostatki.
Na koniec - składam wielkie podziękowania Pani Katarzynie Opalińskiej, bo to od namalowania dla Niej Panienki wszystko się zaczęło i Pani Iwonie Małeckiej - dzięki staraniom których będę miała okazję pokazać się w Katalonii.
Justynko, gratulacje!!
OdpowiedzUsuńVI4
Dziękuję, dziękuję bardzo!
UsuńTak się cieszę!!!! :D
OdpowiedzUsuńA jak ja! Cała "sprawa" trwała prawie rok
UsuńŚwietne wieści! Barcelona musi być pięęękna, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńTak myślę...sam Gaudi przecież zapiera dech
UsuńJu, strasznie się cieszę i gratuluję!! tylko ciekawi mnie, co będzie na tej wystawie w części panienkowej - przecież one są głównie na zamówienie i mieszkają u swoich właścicielek...? duftarty chyba zresztą też...?
OdpowiedzUsuńno więc...część wiem już, że uda się wypożyczyć, to samo z Duftartami, natomiast większość będę malować od początku - zresztą i tak duftarty do pewnych zapachów miałam dawno zaplanowane.
Usuńgratulacje!!! cudowna wiadomość!
OdpowiedzUsuńDziękuję - i bardzo, strasznie, okropnie się cieszę!
UsuńSerdecznie gratuluję! :))))
OdpowiedzUsuńemera
Dziękuję, Emero!
UsuńGratulacje Ju ! cudowna wiadomość :) zasłużyłaś sobie na to :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ewuś, Ty mi zawsze kibicujesz, dziękuję!
Usuń