Tak, jak przypuszczałam, Pies maluje się przyjemnie i jakby bez wysiłku.
Kiedyś takie sytuacje obrazkowe mnie niepokoiły, gdyż funkcjonuje przeświadczenie, że bez wypruwania flaków i żył na czole nie powstanie żadne wartościowe dzieło.
Ale teraz, kiedy już nie jestem uczennicą, tylko malarką pełną gębą, cieszę się, jeśli proces twórczy jest łatwy i daje efekty.
W wypadku Pieska jeszcze za wcześnie mówić o efektach, ale ... dobrze się zapowiada i "żyje".
Tytuł roboczy- Od Drzewa do Drzewa.
Oczywiście w sferze fakturowej będzie się jeszcze więcej działo, bo na razie przypomina komiks- wycinankę.
Chciałoby się wprowadzić trochę rudości, ale mam zakaz. Jednak przemycę nieco ciepła w odcieniach.
I zieleń! Zielony liść- jak u kogoś początkującego.
I okienka będą też.
Powiem szczerze, że nie mam do końca planu, co jeszcze dodam.
Sytuacja jest dynamiczna- jak (mam nadzieję) ten obrazek.
Jak mu fantastycznie uszy trzepoczą na wietrze i ogon powiewa , sama psia radość życia :)
OdpowiedzUsuńO, tak, przy tej subtelnej, mglisto- jesiennej kolorystyce jego wesołość tworzy sympatyczny nastrój.
UsuńI psie oczy - też zielone;-)
OdpowiedzUsuńOczy już są- ale nie zielone, tylko przejrzysto- brązowe
Usuń