W obrazie, jak w pieszczotach, potrzebna jest czułość (umiejętności, jako rzecz oczywistą, pomijam).
Dzięki wizycie w Trójmieście mam najwspanialsze pędzelki na świecie.
Nie mogłam się doczekać, kiedy nareszcie "pany", jak fachowców od rur nazywa Gucio, opuszczą na dobre naszą kamienicę. I jak potem podłoga i sprzęty nabiorą (dzięki mojej tytanicznej pracy) znowu swoich kolorów, bo wszystkie były na jednakowo zapylone popielatą szarością.
Tym razem postanowiłam zmienić kolejność malowania. Nie zaczynam od postaci, tylko od tła.
Szczególnie, że co niego, mam koncepcję kolorystyczną, zaś do ubioru Katty- nie. Tzn. ogólnie owszem, ale Ona musi "świecić" w tym obrazku- przykuwać uwagę.
Tło również robię inaczej. Po namalowaniu kawałka brązu- jednej warstwy, zamiast, jak zwykle, pokrywać powierzchnię całkiem na kryjąco, teraz zostawiam tak, aby było widać pociągnięcia pędzla i prześwity- cieniowanie.Dzięki temu obrazek od początku żyje, jest dynamiczny, a dla mnie oznacza, że nie ma żadnych momentów w procesie malarskim, kiedy jest nudno.
Tak zapamiętale malowałam, że nie zauważyłam, że Gucio nóżkami odsunął blejtram z Łabędziami, którym przystawiam jego łóżeczko i, jak w zwolnionym tempie, zaczął się zsuwać w dół w powstałą szparę.
A wszystko dlatego, że barierka jeszcze schnie- już bodaj trzecią dobę.
Z zamarłym sercem czekałam na okrzyk przestrachu, ale On, z ukochanym misiem pod pachą, nawet się nie obudził.
Czyżby wpływ miał fakt, że, jak mówi, Łabędzie to jego "olobiony" obraz?
Pachnę Truth of Dare Madonny, oczarowana tuberozą w dawnym stylu- a zapach tegoroczny.
Przypomniało mi się, jak przyjaciółka, pracująca w służbie zdrowia, zapytała mnie "Czy znam jakieś perfumy z tuberkulozą?"
Jasne, i to ile!
Justysiu, tworzysz cudo. To, co jest już jest piękne - i tonacja i faktura. Wyobrażam sobie, że postać będzie "plamą" koloru.W.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Oczywiście, będzie plamą- ale bardzo konkretną
UsuńJest jesiennie nostalgiczny trochę przez te brązy, ale raczej tak pozytywnie.
OdpowiedzUsuńMój pierwszy prof z malarstwa zawsze powtarzał aby zaczynać od tła ;)
I dobrze mówił! Mój chyba uznawał, że każdy już powinien wiedzieć takie rzeczy i oczekiwał tylko "PRAWDY" - a szkoda
OdpowiedzUsuńPrawdy? Kiedy malarstwo jest to raczej oszukiwanie rzeczywistości ;D
OdpowiedzUsuńPrawdy- w sensie SZCZEROŚCI
UsuńKatty prezentuje się przepięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! A jeszcze sama Katty nie tknięta pędzlem w tej wersji
OdpowiedzUsuń