WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

niedziela, 12 kwietnia 2015

Trans

Szanowni Państwo,
jestem w transie. Tak ten stan został nazwany przez Salvadora Dali - no bo przecież nie chodzi o produkcję.

Równolegle, jak w zaprzęgu, prowadzę cztery obrazy - i nie mam pojęcia, ile i które (który) uda mi się skończyć na najbliższy czwartek, kiedy to pakuję wysyłkę.
Dune Dior.
Royal Aoud Armani.
Aromatics Elixir Clinique.
Truth or Dare Madonny.
A chciałoby się więcej!

Napisałam "prowadzę obrazy" - bo one nie do końca są poskromione, przewidywalne - krótko mówiąc - ahoj przygodo.

Dziś - coś ciemnego.


I jeszcze ciemniejszego...


A żeby nie było, że Dune jest różowe, jak na fotografii w ostatnim wpisie, wklejam kolorek w sztucznym świetle.


Również nie jest on docelowy.

A włosy, jeśli ich nie zwiążę, to stoją mi dęba, jakbym zobaczyła ducha.
Więc wiążę i się nie przejmuję.

W tym szaleństwie jest metoda! Lecz - zastrzegam - jeśli nie zdążę w ciągu tych gorących dni, nie będę płakać. Chciałoby się kolokwialnie zakrzyknąć "Ale jazda!"
Zlew czarny, pazury trudne do domycia, jak u mojego Taty, który w warsztacie podrasowywał samochody rajdowe, ale na drzwiach, na wieszaczku, wisi srebrna bluzka na otwarcie wystawy.

8 komentarzy:

  1. trzymam kciuki i wysylam tyle pozytywnej energii ile mam. bedzie dobre

    tru

    OdpowiedzUsuń
  2. Justyno, te malowane w transie -:) , ukończysz napewno-:))).
    " bo jak nie Ty , to kto?.."
    " bo jak nie Ty , to my ? ...." -:))))))))

    OdpowiedzUsuń