WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ
czwartek, 23 kwietnia 2015
Oficjalne zaproszenie do Barcelony
Przyjaciele! Znajomi! Miłośnicy Sztuki! Wielbiciele Perfum! (bo jeśli Sztuka z dużej, to Perfumy też)
28go kwietnia 2015. roku o godzinie 19.30 otwieram swoją wystawę w Barcelonie - CC Drassanes (Carrer Nou de la Rambla, 43, 08001 Barcelona, Hiszpania). Wystawa potrwa miesiąc - do 28go maja. Serdecznie zapraszam!
Będą mieli Państwo okazję zobaczyć dwa kierunki w moim malarstwie - Duftart i Panienki - prawie 50 prac.
Duftart - czyli pachnące obrazy, są projektem powstałym dwa lata temu, przy okazji pierwszej wystawy Duftartu w perfumerii Mon Credo w Warszawie (Perfumy na Sztalugach I).
Istotą duftartu jest możliwość jednoczesnego oglądania obrazu i wąchania zapachu (umieszczonego przy obrazie), do którego został stworzony. Można powiedzieć, że perfumy i zapachy traktuję jak książki, które ilustruję - jest to mój naturalny sposób wypowiedzi (dyplom 1996 w Pracowni Ilustracji Książkowej profesora Stannego na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie).
Duftart to kierunek nowatorski, z przyszłością - kto wie, może uda się zgromadzić grono artystów, którzy "ilustrowaliby" zapachy.
Perfumy, wraz z historią, środowiskiem osób wokół nich zgromadzonym, są mi równie bliskie, jak malarstwo. Uważam je zresztą - to oczywiste - za dziedzinę sztuki, fascynującą, ze swoją ulotnością z jednej strony i silnym działaniem na podświadomość z drugiej.
Panienki (Mademoiselles) - to z kolei "portrety", które łączy podobna sylwetka - z zawsze nienaganną figurą. Owa sylwetka jest tylko nośnikiem informacji. O osobie, której dedykowany jest obraz, opowiadam, umieszczając ją w określonym otoczeniu, pozie, ubraniu, działam kolorem, nastrojem - wszystko dopasowane do Właścicielki. Dlatego, zanim Panienka powstanie, przeprowadzam (czasem długi) wywiad z przyszłą Właścicielką.
Ja w Barcelonie będę w terminie 28.04 - 09.05 i na zamknięcie wystawy.
A to jest plakat, jaki będzie na miejscu - kataloński - dotyczący duftartu :
I teraz wersja angielska - z WIELKIMI podziękowaniami dla Kameny
Dear Friends, Art nad Perfume Lovers!
On Tuesday, the 28th of April 2015, at 7.30 pm, I am opening my art exhibition in Barcelona - CC Drassanes (Carrer Nou de la Rambla, 43, 08001 Barcelona, Spain).
The exhibition will last for a month, until the 28th of May. I cordially invite you all to come. You
will have a chance to see two cycles of my painting – Duftart and Mademoiselles - Damsels – almost 50 works.
Duftart – fragrant paintings. This is a project created two years ago, with the first Duftart exhibition at Mon Credo perfumery in Warsaw (“Perfumes on Easels I”). The essence of Duftart is the possibility to simultaneously view a painting and smell the fragrance (placed near it) for which it was painted. You might say that I treat perfumes and scents like books which I illustrate – this is my natural way of expression (I have a diploma from Prof. Janusz Stanny’s Studio of Book Illustration, Academy of Fine Arts in Warsaw, 1996).
Duftart is a novel style, a trend with a future – who knows, maybe some day there will be a group of artists who will “illustrate” scents.
Perfumes, together with their history and the community gathered around them, are as close to me as painting. I consider them – naturally – to be a field of art, and a very fascinating one, with their transience
on the one hand and a strong effect on the subconscious on the other.
Damsels / Mademoiselles are “portraits” whose common element is a similar, invariably immaculate figure. The figure is only a carrier of information: I describe the portrayed person by means of placing her in a specific environment, giving her a specific pose, clothing, applying specific colours and mood – all of which is suited to the Owner. Therefore, before a Damsel is painted, I do an interview (sometimes a long one) with the future Owner.
I will be in Barcelona from the 28th of April until the 9th of May, and on the closing day.
Taking this opportunity, I also kindly invite you to visit my blog – Brulion Malarski – which I treat as a sort of artistic, sometimes grotesque, diary. Of course I will write about the exhibition there too.
I plakat - ulotka - do części panienkowej
Pojutrze lecę - a jeszcze sporo niezbędnych prac organizacyjnych.
Ale to pikuś w porównaniu do wysyłania paczek i gromadzenia Panienek.
Tym bardziej, że w poniedziałek już potwierdziłam spotkanie w Barcelonie - nagle wszystko stało się możliwe. Nawet to, że dolecę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O rety rety, moja Panienka !!!
OdpowiedzUsuńJu, ja chcę, chciałabym, wprost marzę o takim plakacie :))))
Trzymam kciuki za powodzenie i sukces wystawy, choć w zasadzie tylko pro forma, bo przecież nie może stać się inaczej ! :)
¡Buena suerte!
Tak, właśnie ją wybrałam jako reprezentantkę w Barcelonie - wydaje mi się, że ma odpowiedniego "ducha", o urodzie skromnie nie wspominając. Sądzę, że taką ulotkę - plakat da się załatwić.
UsuńDziękuję Ci bardzo!
Ja choć raz powiem krótko - Justyno nie mogło być lepiej! Wszystkie wybory, tak trafione, że nie mogło być lepiej, i czuję, że nie będę odosobniona w tym przekonaniu.
OdpowiedzUsuńNo i na co i po co mi to "krótko"? MUSZĘ to powiedzieć, chciałam uniknąć powtórzeń, ale trudno, niech okazja mnie tłumaczy ;) Poison jest tak trafioną decyzją, że po prostu dech zapiera. Ten obraz zaprasza jak żaden inny i obiecuje silne emocje. Fenomenalne wyczucie masz!
OdpowiedzUsuńTo samo z Panienką, która z kolei wtapia się w znajomą i lubianą, ba! kochaną stylistykę w Hiszpanii. I pokazuje całkiem inne oblicze Twojej twórczości. Te obrazy są Twoim znakiem firmowym. No nie mogło być lepiej :)
Rejczel moja kochana, tak mi miło, że zauważasz i dajesz odzew. To wiele dla mnie znaczy - ja w ogóle czuję życzliwość ludzi, od początku ustalenia terminu wystawy - bardzo to jest budujące.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
No to staaaaart :))))) ! trzymam za powodzenie wszystko co mogę :)))
OdpowiedzUsuńParabelko - ale fajnie, ja prawie odczuwam mnóstwo dobrej energii. Ściskam mocno - jeszcze trochę potrzymaj... poproszę
UsuńSukces murowany! Szkoda że Barcelona nieosiągalna dla mnie. pozdrawiam :) agnieszka
OdpowiedzUsuńAgnieszko - czy murowany, nie wiem, ale wciąż buduję, intensywnie, ale wiecha jeszcze nie powiewa. Fajnie, ze tak mówisz!
UsuńOgromne gratulacje a kciuki mocno zaciśnięte :-)
OdpowiedzUsuńPewnie już jesteś na miejscu - powodzenia! :)
OdpowiedzUsuń