WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

środa, 19 lutego 2014

Panienka E.

Będzie krótko - wpadłam na pewną koncepcję i to malarską, ale nie chcę za wiele mówić, dopóki choć fragment nie będzie w miarę skończony.

Pani E. - czyli Szanowna Zleceniodawczyni, jest osobą niezwykle ciepłą, ale i z temperamentem, odniosłam wrażenie (to wszystko są oczywiście wrażenia) - że młodzieńczą, kobiecą, która dbałość o innych ma w swojej naturze.

W przeciwieństwie do Mary (która na razie ma charakter bardziej graficzny) - w tym obrazie (przynajmniej tak planuję) główny nacisk położę na kolorystykę i jej przenikanie się - i światło.

Kreski tu eleganckiej i spokojnej nie zobaczycie - tylko dynamiczną i bardziej żywiołową -  niż zaplanowaną.


Całości obrazka nie chcę ujawniać, ale żebyście się Państwo nie nudzili, wrzucę zdjęcie, jak mówi Gucio "negatywne". Bo w ołówku to Pani E. w ogóle "nie wygląda" - dopiero nasycona barwami nabierze sensu.


I standardowo proszę Klientkę o nieprzejmowanie się - bowiem będzie absolutnie inaczej.

Jak to dobrze, że działam przy obrazkach - myślę, że po przygnębiającym seansie z Jackiem Strong niewiele mogłoby mnie tak odświeżyć, jak praca nad E. (tym bardziej, że jestem na diecie - czyli rozpasanie wykluczone, a znajduje się wysoko w rankingu "pocieszaczy").

3 komentarze:

  1. Ooooj , a ja myślałam że te kropki na pierwszym planie to część obrazka :D dopiero jak przeczytałam , oświeciło mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie, uzyskanie takiej regularności by mnie zabiło

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mi się tak zdawało , że coś tu jednak nie gra ;)

    OdpowiedzUsuń