Zadzwoniła do mnie Mama.
"Co namalowałaś?"
"Nogi"
"Jak to? Ucięte?"
"Nie, w majtkach i ze spódnicą"
"Justysiu, co Ci przyszło do głowy? I to ma być obraz do zapachu? Czy nogi są w skarpetkach?"
"Mówię Ci, że kiedy je zobaczysz, obraz Ci się spodoba"
Wysłałam mms.
Dzyń dzyń (a właściwie przerażający kawałek w aranżacji jak z muzyki do horroru, śpiewany szatańskim głosem "I want your sex")
"To ja, Mama. Podoba mi się! Ale możesz narazić się na szyderstwa. Te majtki, wiesz. Ale zostaw."
A więc - proszę :
Pęciny zostały zmodyfikowane :
A górę rozwiązałam następująco (a la Merlin Monrołowa, jak mówi Wojtek)
Chciałam, żeby wszystko sprawiało wrażenie lekkości, delikatności. Dlatego sukienka (?) ma dwie warstwy - przezroczystą i w plamki, które jednocześnie dają złudzenie ruchu, dynamiki.
Tło jakby podszyte wiatrem, wygląda, jakby nie malowane akrylami, lecz rysowane pastelą.
Zwiewne, prawda?
Zastanawiałam się, czy nie wprowadzić jakichś rozjaśnień, cieniowań, ale spojrzałam na obraz, nawet dość surowo i zrobił na mnie wrażenie migotliwego, rozświetlonego.
W każdym razie nadaje się.
Na razie wisi nad łóżkiem w dużym pokoju.
Czy to znaczy, że już koniec malowania?
Że teraz będę zajmować się przeistoczeniem w artystki domowej w artystkę wystrzałową? Czyli imageem?
Nie!
Łabędź nade mną wisi - a właściwe stoi na sztalugach, czekając na metamorfozę.
CUDNE !!! ... Justynko!
:-* M.
Piękny!!! Saga
OdpowiedzUsuńMuślin i mgła :) coś pięknego ! Rzeczywiście tło wyszło Ci jak pastelami !
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję. Teraz nabieram sił na ostatni obraz. Dopiero zaczyna do mnie dochodzić, że to będzie koniec.Trzymajcie kciuki!
OdpowiedzUsuńGacie jak dla mnie są ok! Myślę że to bardzo odważne posunięcie w kwestie erotyki;-) Jak dla mnie to nisza.... ;-D
OdpowiedzUsuńpzdr teziak
Ojtam ojtam, to nie gacie, tylko body. A że nisza - traktuję to jako komplement.
UsuńNiech będzie że to body :P
UsuńBardzo mi się podoba. Tak bardzo, że postanowiłam poznać zapach :)
OdpowiedzUsuńEfekt malarski: zwiewności, mglistości (lekkiej, nie ma ta mglistość nic z ciężkości opadającego, skroplonego powietrza) osiągnięty!
Pachnącego wieczorku,
tri
Bardzo miło czyta się twoje słowa. Cieszę się, że choć zapach nietypowy na tle moich wyborów, to jego ilustracja Ci się podoba. Bardzo zależało mi na tym, żeby niemal dosłownie potraktować strukturę obrazu jako porównanie do struktury Blv II.
UsuńDziękuję, Tri