WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Jeden krok w górę, dwa kroki w dół

...czyli co się polepszy, to się popieprzy. A potem odwrotnie.

Pani, która zarezerwowała obrazy, wycofała się i tym samym Antylopa i Shalimar są wolne.
Trudno się mówi, tak to już bywa. Mam jednak cichą nadzieję, że te dwie prace znajdą nabywców - są bardzo efektowne.

Mam za to doskonałą wiadomość - maluję nowy obraz!

Ponieważ Mucha poszła, a wspólnie doszłyśmy z Mon Credem do wniosku, że Nogi w Chmurach średnio się nadają do aukcji organizowanej z myślą o chorych dzieciach, więc nagle mnie olśniło - jeszcze jeden!

Przez pomyłkę dział rżnięcia dykt sprzedał mi 11 płyt, a nie 10, mam więc miejsce - i - uwaga - zdecydowałam pójść w tematykę zwierzęcą - jerzyki (umownie - jaskółki, ale nie są spokrewnione).
Co roku przylatują w długi weekend - każdego ranka wgapiam się w niebo.
Doskonała ilustracja Eau de Cartier - Essence d'Orange.

Oraz rozjaśniłam sobie włosy od przodu - na rudo i wpadłam na wg mnie genialny pomysł fryzjerski.
Wyobraźcie sobie, Drodzy Czytelnicy, że włosy to kartki książki albo raczej papieru kolorowanego.


I teraz, rozumiecie, nadajemy każdym dwóm "stronom" (czyli warstwom po bokach przedziałka - tylko z wierzchu) pojedynczy kolor. Przewracamy stronę - i kolejny kolor. To jest znacznie łatwiejsze od robienia pasemek.


Tym sposobem, osoba ufarbowana, dzięki zmianie miejsca przedziałka, może być blondyną, rudą, brunetką itd - lub z jednej strony taka, z drugiej inna. I przejść metamorfozę kolorystyczną w czasie krótszym niż przypudrowanie noska.
Zastanawiam się, czy to jest zrozumiałe?
Uważam - genialny pomysł.

Ciekawe, czy podzielę teraz los owych nieszczęśników, którzy całe życie np. pisali traktaty filozoficzne albo rozgryźli egzystencjalną zagadkę, a gdzieś tam, przypadkiem, wynaleźli np. suwak albo wykałaczki i nikt nie pamięta o najważniejszych (z ich punktu widzenia) dziełach.

21 komentarzy:

  1. Ju!
    Ostro szalejesz :) A z tymi obrazami to przykra sprawa... ;( Tym bardziej ze te obrazy są genialne!
    Ściskam teziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - uroki wolnego zawodu. Dziękuję za podtrzymanie na duchu.
      Przeważa jednak radość z tego, że będą Jeżyki.

      Usuń
    2. Mucha w rosole już była :P duchowo jestem z Tobą :)

      Usuń
    3. Nie w rosole, tylko w szczawiowej z jajem. Dziękuję za twojego ducha - myślę, że on pięknie pachnie.

      Usuń
    4. Jak zwał tak zwał, ale aspekt muchy już był wykorzystany :D Pachnę jak zawsze pięknie pomijając fakt Secretions Magnifiques.....

      Usuń
  2. Jasne to jest. Testujesz na sobie?? :>
    A co do pomysłu na nowy obraz -jeśli jaskółki, to i... muchy?? :) Już czekam na relację...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, na sobie nie, nie chcę się rozpędzać.
      Muchy, mówisz? A może jakieś coś inne?

      Usuń
    2. Komary ! jerzyki sa głównymi zjadaczami komarów w miastach :)
      Co do kartkowego farbowania - koncepcja szalenie inetresująca , i w zasadzie nawet wykonalna , sęk w tym , że włosy nie są kartką , więc nie dadzą jednolitej płaszczyzny koloru , spód zawsze będzie wyłaził ;)

      Bardzo jestem ciekawa jerzyków - też je lubię . I trzymam za szybkich chętnych na obrazy :)

      Usuń
    3. Czy spód będzie wyłaził, zależy od grubości kartki - a poza tym czy jednolitość jest potrzebna? Wszak blondynka z pasemkami ciemnymi nadal jest blondynką.
      Co do jerzyków - mają być piękne. Tym bardziej, że na zbożny cel.

      Usuń
    4. no tak , ale kartka ma dwie oddzielone od siebie powierzchnie , a włosa nie da się pofarbować tak żeby z jednej strony był inny z drugiej inny ;) trzeba by wypróbować w praktyce i dopiero zobaczyć ;)
      Jestem pewna , że jerzyki będa piekne :)

      Usuń
    5. Normalnie jeszcze trochę, a pójdę do fryzjera.

      Usuń
  3. Ludzie są niepoważni, że tak to krótko podsumuję... Co do jerzyków - niesamowite ptaszęta, od lat latają gromadnie przy moim domu, gnieżdżąc się w otworach wentylacyjnych dachu pobliskiej szkoły. Przez większą część życia myliłem je z jaskółkami właśnie (zresztą do teraz mi się to zdarza, widząc je w powietrzu). A wiesz, że potrafią pozostawać w locie przez 2 lata nawet (śpiąc podczas szybowania z wiatrem na dużej wysokości)?! Dla mnie niepojęte i niesamowite ;) A! Co do włosów jeszcze - koncepcję jak najbardziej rozumiem, obawiam się jednak zastosowania tego patentu od strony praktycznej ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, dlaczego niepoważni? Dopóki ktoś rezerwuje, a nie prosi o dane do przelewu, oznacza, że bierze pod uwagę wycofania się.
      O jerzykach wiem, na Mokotowie jest ich dużo.
      Wg mnie patent włosowy sprawdziłby się w praktyce. wiele razy widziałam u fryzjera takie poziome "dachówki" włosów w folii alu. Problemem może się ew. przedziałek w pożądanym miejscu - chyba, że ktoś zgodziłby się na dyskretny tatuaż z podziałką, na czole, tuż pod granicą włosów.
      Na serio - wydaje mi się, że to tylko kwestia wprawy.

      Usuń
    2. Ale zarezerwować dwa obrazy i z dwóch zrezygnować? Odwidziało się nagle? Mnie byłoby zwyczajnie głupio, gdybym wyciął komuś taki numer i zawracał niepotrzebnie tyłek (ale to tylko ja) ;) Co do włosów, musisz pamiętać, że mokre (czyli z farbą np.) są o wiele bardziej zdyscyplinowane, niż suche, które przecież "fruwają" we wszystkie strony zazwyczaj ;)

      Usuń
    3. Akurat tutaj wiem, co się stało. Znam tę osobę i przyczyna była niezależna. Poza tym w wolnym zawodzie nie nastawiać się na coś konkretnego, tylko ogólnie wierzyć, że będzie ok - podstawa sukcesu.
      co do dyscypliny włosowej - są przedziałki, uszy, nie wspomnę o tysiącu specyfików do "modelingu", różnych 7 w 1 - nie widzę problemu.
      Przyznaj się - chcesz sobie zrobić neymana, tylko nie masz odwagi, hę?

      Usuń
    4. "Neymana", haha, nie mogę! :D Na moich dwucentymetrowych włosach nie byłoby żądanego efektu, obawiam się ;) Co do obrazów jeszcze - najważniejsze, że nie czujesz się zbytnio zawiedziona (mam nadzieję) :)

      Zawsze możesz, no wiesz, ten... podmalówki mi zlecać (tylko ja idę bardziej w informele). Żarcik taki, hoho [:/

      Usuń
    5. No wiesz, w przedwojennych filach panowie o włosach twojej długości potrafili wygnieść sobie przedziałek.
      Zawiedziona się nie czuję, bo nie przetrwałabym bez stałych dochodów na etaciku, gdybym się przejmowała takimi rzeczami.
      Informele jako podmalówka - dobra rzecz! Nareszcie znalazłyby swoje właściwe miejsce - POD obrazem.

      Usuń
    6. Hmmm, a może powinienem odkurzyć swoje produkty do stylizacji włosów? Mam gdzieś jeszcze schowane jakieś żele, woski i brylantyny (obawiam się jednak, że mogą być parę lat po terminie... cóż, najwyżej skończę jak Bruce Willis) ;)

      Usuń
    7. Szklana Pułapka - jak flakon perfum.
      Albo Peter Gabriel - dobre towarzystwo.

      Usuń
  4. Nie mam watpliowsci ze sie sprzedadza :) sa piekne!!

    Pola

    OdpowiedzUsuń