Swego czasu komputery zostały zainfekowane wirusem, aparat fotograficzny upadł i wszystko zapomniał, a i moja, nazwijmy to, nonszalancja, miała znaczenie. I nie miałam połowy zdjęć z portretami.
Krótko mówiąc- po dwóch tygodniach starań i maili od Zleceniodawczyń, mogę zaprezentować- oto Seria Barowa.
Jeszcze wyjaśnienie- nazwa wywodzi się od wątku na forum perfumowym o nazwie Scent Bar (Wizaż.pl).
Tam się wszystko zaczęło- wiele osób poznałam osobiście, a ponieważ w Barze (przypomnę- wirtualnym) przesiadywałam chętnie i często, więc, można powiedzieć, że połączyłam forum perfumowe z malarstwem.
Pierwszy obrazek powstał bodaj w lutym zeszłego roku i ot, tak, wkleiłam go w Barze.
Nie tylko się spodobał, ale od razu znalazł kupca.
1. Pani z Pieskiem |
To mnie zachęciło do namalowania następnego- tym razem osoba, którą poznałam osobiście, a Jej zdjęcie z wakacji, na którym wygląda jak gwiazda filmowa, zainspirowało mnie do wizji kobiety luksusowej.
2.Flo |
Ponieważ dopiero- co malowałam wyłącznie zwierzęta, na początku serii na każdym obrazku musiało być zwierzę- tutaj Fanyberry rasy basset.
Do stworzenia trzeciego obrazka pchnęło mnie zdjęcie, na którym Portretowana, osoba niezwykle szczupła, prezentuje tycjanowskie wlosy (zawsze chciałam takie mieć).
3. Red |
I znowu, choć to nie było zlecenie, a luźno myślałam sobie, kogo bym chciała sportretować (choć oczywiście nazywanie tych obrazków portretami jest umowne) - sprzedałam Red.
Przy okazji Kupująca zażyczyła sobie swój wizerunek.
4. Rozterka |
Powolutku zaczęło mi świtać, że to coś więcej niż pojedyncze incydenty- może tak już zostanie, ze od czasu do czasu będę malować taki portrecik? Zmiana kolosalna w odniesieniu do zwierząt (są na mojej stronie- link obok postu).
Bardzo chciałam pokazać te trzy obrazki swojemu drogiemu profesorowi z ASP, można powiedzieć nawet, że mojemu mentorowi, który budzi/ł skrajne uczucia. Do wszystkich chłopców zwracał się "Jasiu" a do dziewczyn- "Marysiu". Kiedy do mnie zaczął mówić po imieniu, pękałam z dumy. Przy tym był znany z wielkiej surowości i niewybrednego słownictwa.
Weszłam do gabinetu i nie bez obaw pokazałam obrazki.
Spojrzał badawczo, potem wziął Flo do ręki i wolno pokiwał głową "No, no. Gratuluję. To może być droga".
Czy mam dodawać, że z dziekanatu nie szłam, tylko leciałam?
Z zapałem oddałam się pracy - miałam pomysł na Panią Weterynarz o filigranowej i niezwykle kształtnej sylwetce, przy tym dużej (jak to zwykle przedstawiciele tego zawodu) sile charakteru. I te włosy!
5. Tru |
Malowanie obrazka zbiegło się z remontem Jej domu- stąd podtytuł "Co ty, misiu, wiesz o kładzeniu paneli?"
6. Polly |
Dostałam zdjęcia, krótką charakterystykę obdarowanej osoby, która wydała mi się bardzo sympatyczna.
Ujawniły się tez moje wizjonerskie zdolności- okazało się, że dziewczyna ma na kostce wytatuowane drzewko- jarzębinę, jak na moim obrazku.
7. Dla Kameny |
8,9,10. Tryptyk dla Wizażystki |
I na tym zakończę pierwszą z dwóch części prezentacji, gdyż muszę nabrać sił po wewnętrznej dramatycznej walce dotyczącej pożegnania się z marzeniami o byciu blondynką i powrocie do ciemnego, naturalnego koloru włosów.
Pachnę - jeszcze niczym. Sprawdzę, czy Biedronka jest otwarta. Bo przy Wojtku nie chcę się zlać 5 Chanel, edp, na co bym miała największą ochotę. Nie znosi tego zapachu.
Teraz rozumiem dobrze, o czym do mnie pisałaś.... ;). No cóż, chyba sobie coś kiedyś u Ciebie zamówię ... w każdym razie lekkość i gracja, takie są moje pierwsze skojarzenia, a następne to jakże ważna - osobowość :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! No właśnie- może być i uroda, i osobowość (obie widoczne).
OdpowiedzUsuńPatrzenie na te obrazki to czysta przyjemność! Mój Miły również jest zauroczony, a bestyja z niego przebierna i rzadko chwaląca :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi przyjemnie. Specjalne pozdrowienia dla Miłego.
UsuńA czy ja Ci mówiłam, jakimi wizjonerskimi zdolnościami się wykazałaś przy moim obrazku? Moja mama jak go zobaczyła, to od razu zakrzyknęła: "O, Biała Kropka?!" Cóż, niektóre dzieci mają wyimaginowanych przyjaciół, ja miałam wyimaginowanego konia, Białą Kropkę właśnie. I na tym obrazku - to chyba ona :D
OdpowiedzUsuńTru
Nie, nic nie mówiłaś. W takim razie mam już cztery takie przypadki.
UsuńZadziwiam samą siebie
Czekam na siebie z misiem polarnym :D
OdpowiedzUsuńwinterka
Najpóźniej jutro!
Usuń