Pierwszy prawdziwie wiosenny dzień, muchy się obudziły, szpaki przyleciały
Do kota dodałam zieleń i poszłam z nim pod prysznic. To częsta praktyka- wycieram wierzchnią warstwę farby, używam do tego ulubionego pumeksiku męża. On chyba o tym nie wie.
To zawsze jest męczące, bo wymaga siły i wyczucia, a ponieważ nie posiadam podzielnej uwagi, mam do wyboru: albo będę uważać na siebie, albo na obrazek. I tym sposobem znów mam ochlapane spodnie, na dodatek nalałam sobie gorącej wody do kapcia.
Akurat kot jest nieduży, ale kiedy idę pod prysznic np z Kameleonem (100 na 70cm), potem dochodzę do siebie długo (leżąc), z kroplami potu na czole, stygnąc z gorąca.
Cóż zrobić.
Z tego powodu większość moich obrazów jest malowanych na dykcie, która wiele wytrzyma- w przeciwieństwie do płótna.
Wojtek spojrzał na kota i powiedział "Justysiu, może w podobny sposób popracowałabyś nad szufladami w kuchni i szafką pod zlewem - może by ten brud zeszedł?"
Pachnę za to wytwornie dziś- Chloe Intense- aksamitna róża z pieprzem. Do mokrego dresu i zalanego kapcia. Powinnam raczej wybrać perfumy Polleny Świt, np. Konwalia (5 zł 90 gr)
Jak ja mało wiem o niekonwencjonalnych technikach malarskich! Pumeks i prysznic, nigdy bym nie przypuszczała.
OdpowiedzUsuńKot cudownie gruby,a poczucie humoru autorki bardzo odpowiada mojemu:)
Joanna
Ju, mam pytanko, te ilustracje rysunkowe na wstępie to też Twojego autorstwa? Bardzo mi się podobają, szczególnie czerwone akcenty.
OdpowiedzUsuńKot gruby jak trzeba, z małym zastrzeżeniem odnośnie kształtu - grube koty nie posiadają tego dolnego wcięcia, przypominają raczej gruszkę postawioną na odciętej dupce. Albo Bukę z Muminków ;)
kamena
Justyno, to pochlapanie, pobrudzenie, z poparzeniem na dodatek, to w imię
OdpowiedzUsuńwyższej racji, że prawdziwa sztuka wymaga poświęceń. Nie inaczej.
Wanda
Gruby kot to zdecydowana grucha , ale jak jest dostatecznie gruby , może zacząć się fałdować i prawdopodobnie z tym stadium mamy do czynienia :)
OdpowiedzUsuńPollena świt woda kwiatowa Konwalia , Magnolia i Jaśmin u mnie kosztują 6,50 , skandal , jaka drożyzna :-p
rysunek na ławce też żywo mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuńusmiechnęłam się na jego widok - fajna rzecz
rachell11 (bo nie wiem jeszcze jak się tu logować :( )
och ta wersja kota też bardzo mi się podoba z tym bluszczem , świetny:)
OdpowiedzUsuń