Ech, notorycznie nie dosypiam, to tylko i wyłącznie moja wina. Wina! Żal mi się kłaść spać, więc po pięciu godzinach wstaję i zdarza mi się śnić na jawie.
Np. na zebraniu Rady Rodziców w szkole Gustawa, kiedy zorientowałam się, że moja obecność jest tylko formalnością, zamiast opuścić zgromadzenie, poddałam się działaniu kolorów w sali. Każda ściana inna - żółto - słoneczna, zielona - oliwkowa, majtkowo niebieska, a futryny szmaragdowe.
Patrzyłam i przełączyłam się na "tryb obrazkowy". Coś w rodzaju medytacji kolorystycznej.
Nie chcę wiedzieć, jaką wówczas miałam minę - zapewne "autobusową". Tak Mama określała mój wyraz twarzy, kiedy jechałyśmy miejskim środkiem lokomocji. PODOBNO (dzieckiem wówczas byłam) wyglądałam wyjątkowo ponuro, jakby spotkało mnie jakieś bardzo niemiłe zdarzenie. "Co Ci się stało, Justysiu?" - zapytała M. zaniepokojona. "Nic, Mamo". "Rozumiem, mina autobusowa".
Targnęło mną dziś pragnienie wypróbowania w praktyce jednego z moich pomysłów na Justynce.
A żem prędka, w ciągu paru chwil OMAL nie zniszczyłam obrazka.
Pędem pod bieżącą wodę - ufff, ufff, udało się. Jest taki, jaki był.
Ale chęć zmian - radykalnych, nie mogła pozostać ot tak, nie zrealizowana - dlatego postanowiłam spełnić prośbę Agaty i jej Panience Gotyckiej dodać koloru.
Ha! Przecież obraz był / jest, super precyzyjny.
Po konsultacjach ze Zleceniodawczynią ustaliło się, że w miejsce barwy dykty dojdą fiolety, w różnych odmianach. Próba podstawowego odcienia wypadła doskonale.
(okulary! Gdzie ja je miałam???)
W świetle sztucznym prezentuje się następująco :
Hurra! Linie nie zatarły się i wiem, że teraz już z górki.
Lecz najpierw - obie Justyny. Jako odskocznia - gotyk panienkowy.
Już powinnam zmierzać do łóżka - ale co z odsłuchaniem zaległych wykonań Chopina?
Jak żyć?
Daj się ponieść Chopinowi i niech Cię niesie w ferworze natchnienia!
OdpowiedzUsuńRozumiem, że w praktyce można to skrócić do dwóch słów : kredyt zaufania
OdpowiedzUsuńGotycka w fioletach jest obłędna!
OdpowiedzUsuńTru
Dobrze dobrze, tak mi mów!
UsuńZ tymi zaległościami Chopina też mam problem. Dzisiaj np. musiałem wyjść z domu kiedy akurat zaczynał jeden z moich ulubieńców - Tartakovsky a radio Chopin jakoś mi nie odtwarza,..ehhh ;)
OdpowiedzUsuńPanienki śliczne masz !
Dziękuję za uznanie dla Panienek! Co do Konkursu, gdyby nie nagrywanie, to chyba byłabym na skraju załamania nerwowego
UsuńDoba powinna mieć 48 godzin po prostu .
OdpowiedzUsuńWłaśnie o takim rozwiązaniu myślałam.
UsuńRany boskie Gotycka Panienka wymiata!!! Fenomenalna!!!! Czad!!!!
OdpowiedzUsuńTeż mam miny autobusowe - tylko u mnie to oblicze mordercy snującego plan zemsty. Notoryczne pytania - dlaczego jesteś zła?
Dziękuję, dziękuję.
UsuńPytanie do mnie : "Co się stało???"