WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

piątek, 19 czerwca 2015

Moje małe radości

Poza tym, że jestem w lesie, nad jeziorem, co mnie niezmiernie cieszy, już zawsze, no i że spotkam się z Wojtkiem i Gustawem, mam swoje małe radości.

Po pierwsze, dzięki temu, że nie musiałam się ograniczać co do bagażu, nie jestem więc tzw. babą leśną (jak wcześniej), lecz wzięłam najróżniejsze upiększacze (w gatunku "niech się wstydzi ten, kto widzi") - czyli np wściekle szafirowy tusz do rzęs, opalizujący, fioletowy cień do oczu, zieloną kredkę z drobinkami, 4 lakiery do paznokci, pierścień w typie koronacyjnym, z seledynowym okiem wielkości orzecha włoskiego itepe itede


Każdego dnie używam innego zestawu - a, o lakierach nie mówiłam.
Poniżej - zielonaszek Forest Rain


(zdjęcie zainspirowane horrorem - kretyńskim "Bestie z lasu")

Oczywiście wielką radością jest fotografowanie - a najfajniej, kiedy zwykła rzecz wygląda niezwykle (tu zaparowany obiektyw)


Cieszę się, kiedy mogę podejść kogoś cichutko






Cieszę się, że mogę używać wykwintnych perfum tylko dla siebie - bez ograniczeń (środkowe zdjęcie - Fleurs d'Oranger Lutensa)




Mrówki były zachwycone - do tego stopnia, że kiedy zabrałam flakon, błyskawicznie go skropliły kwasem mrówkowym - pachnie oszałamiająco, tylko na początku, jak sprawdzana językiem bateryjka.

Cieszę się, kiedy słysząc szczątkowe słowa elektryzującej piosenki w reklamie lodów, odnajduję nagranie


Cieszę się z reporterskich ciekawostek - jak ten sklep, teraz umarły z fantastycznym szyldem



Cieszę się z filmów, których nie skąpią mi odbierane tutaj stacje (horrory o rekinach - specjalność Pulsu 2 - w tym Sharknado - trąba powietrzna uderza w Los Angeles, porywa rekiny a potem zrzuca je na miasto - te mają umiejętność włamywania się do domów i samochodów - wszystko zalane powodzią - pożerają mieszkańców - a nadawali to tutaj i w zeszłym roku.
Dziś za to - Gorączka Sobotniej Nocy (choć jest piątek)


Cieszą mnie też pewne konkretne słodycze




... oraz zbieranie eksponatów dla Gustawa


Wreszcie lubię co noc zrobić zdjęcie "mojemu" słupowi


A najlepsze z tego jest to, że mam wrażenie, że o paru rzeczach zapomniałam!

4 komentarze:

  1. Zapomniałaś o zdjęciach pozostałych lakierów ;) Rain Forest wygląda jak leśny żuczek, i na Twoich dłoniach prezentuje się ze sto razy lepiej niż na moich. A ja mam teraz na paznokciach prezent od siostry - pistacjowa zieleń, pachnąca zieloną herbatą, wydobyta z buteleczki w kształcie trupiej czachy. Perfekcja! :D

    Tru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś fantastycznego! Wszystko w jednym - jednak to jest możliwe!

      Usuń
  2. Haribo na belce bezkonkurencyjne! :D Sharknado - do teraz nie mogę wyjść z podziwu, kto wpadł na pomysł, dramat ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haribo to moja specjalna instalacja - a Sharknado - taka nowa, mazurska tradycja!

      Usuń