No więc melduje, ze jestem cała, obrazy bezpieczne u mnie w domu, zaś co do podróży... opisałam ją pokrótce tutaj : bus z Hiszpanii
Cały pobyt w Barcelonie był tak pozytywny, ludzie wspaniali - że nie chcę sobie zaśmiecać bloga wspominaniem, jak trafiłam do Warszawy.
Ale link zamieścić trzeba - bo tego rodzaju "firma" stanowi, wg mnie, zagrożenie i wymaga napiętnowania.
Muszę odpocząć, wyspać się - na razie jest mnie może ćwierć.
Jakaś masakra z tą podróżą! Najważniejsze, że jesteś cała i zdrowa w domu :)
OdpowiedzUsuńO tak, zdecydowanie! I na szczęście odnowiłam się już psychicznie i fizycznie.
UsuńOż w mordę....
OdpowiedzUsuńJustyno, dobrze, że jesteś cała, dobrze, że przestrzegłaś. Widzisz, ja właśnie nigdy bym nie ryzykowałą jazdy drogą lądową, zbyt duża loteria. Obawiam się, że nie są jedyni :(
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jednak, że już jest dobrze.