I to była mądra rada!
Ja za to wiem, CO chcę malować, i też mam swój prywatny sposób na rozpoczęcie z przytupem - mianowicie (po pierwsze) włączam piosenkę "rozruchową" :
...oraz... maluję szybko.
Daję tym samym miejsce wydarzaniu się nieprzewidzianych przypadków, które potem skrupulatnie wykorzystuję.
Tym razem - prapoczątek małego duftarciku do Odeur'a 71 Comme des Garcons, o nim jeszcze potem napiszę. Zaś obraz teraz wygląda mniej więcej tak - ławkowiec poszedł w ruch, i duuża ilość farby :
No i poza tym czeka na dalszy ciąg Antylopa - tu zajdą zmiany kolorystyczne :
Zrobiłabym więcej, ale nawiedził mnie przemiły gość.
A ponieważ utrzymuję wczesne chodzenie spać, przynajmniej, póki mój rytm nocy i dnia się nie unormuje, więc mówię Państwu dobranoc, ucieszona i rozgrzana pracą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz