Długo się zastanawiałam, czy publikować tutaj (i gdziekolwiek) mój najnowszy obrazek...
No bo gdyby tak wszedł tutaj Wielki Kurator Z Nowoczesnej Galerii, żeby akurat zobaczyć, co porabia Twórczyni unikatowego w świecie Duftartu... to by się zdziwił. Negatywnie.
A może nie?
Jednak...obraz uważam za udany - w swojej ilustracyjnej kategorii, więc - przyznaję się.
Namalowałam Basseta.
Najpierw przejrzałam setki zdjęć i niemal na wszystkich psy tej rasy miały spojrzenie wybitnie ściskające za serce, gardło i w ogóle...
Zabrałam się za szkic - i nie mogłam nadziwić, że można mieć AŻ TAK długie uszy. Niby wiedziałam - ale jedno to wiedzieć, a drugie - zobaczyć.
Nie wspomnę już o krzywych łapach, przy których nasza Pepa to lekkoatletka.
Z kolorami szaleć nie mogłam - z racji naturalnej barwy bassetowej.
W samym brązie wyglądał nieco dziwnie... Więc zabrałam się za biel - wiele warstw, bardzo wiele
Potem czarny i właściwie - tak myślałam - powinnam być blisko końca.
Nic z tych rzeczy!
Ciągle mi czegoś brakowało - a to oczy nie takie, a to tło za płaskie... A gotowy miał być na dzisiaj rano.
I był!
Musiałam tylko nałożyć sobie na spotkanie z Szanowną Zleceniodawczynią podwójną warstwę korektora pod oczy. Efekt końcowy się spodobał - co mnie oczywiście niezmiernie ucieszyło.
Gucio, kiedy go zobaczył, wziął swój cyfrowy aparacik, zrobił zdjęcie
"Ta farba chyba jest z kamienia!"
"Nie, Guciu, farba...to farba"
"Wiem, wiem, a kamień to kamień, a czekolada to czekolada, a tak to tak, a nie to nie"
Powiem Wam, że mimo, że jestem z tym chłopczykiem na co dzień, nie wierzyłam własnym uszom.
Niby nic nie powiedział, a ile powiedział!
Jutro wpis ekstra - w sprawie zbiórki pieniędzy. Na twórczy cel!
A pies Ci...............spod pędzla wyszedł przesympatyczny. Obrazek, który może wywoływać tylko ciepłe uczucia. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Aniu. To moje aktualne alter ego
UsuńJaaaaki cudny słodziak :)
OdpowiedzUsuńhehehe....
Usuń