WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

poniedziałek, 17 października 2016

Sosny - przedpremierowo

Szanowni Państwo.
Powstaje nowy obraz - jeszcze niewielki (piszę jeszcze, bo niedługo przyjdzie czas na duże formaty).
Nie będzie pewnie zaskoczeniem tematyka - Sosny.
Oczywiście sosny z Mojej Promenady.


Tym razem praca przypomina trochę kaligrafię, bowiem tło jest (tak mi się zdawało) gotowe - więc nie ma miejsca na szaleństwa z prawie suchym pędzlem i rozwichrzeniem, lecz od razu "lecę" na mokro (i na czysto).

Linijki nie biorę do ręki - znowu chodzi mi o efekt "żywy", a wiadomo, że linia odrysowana jest martwa, dopiero zrobienie jej ręcznie daje odpowiedni efekt.


...potem czas na koronę


...coraz bardziej rozbudowywaną


Wreszcie reszta drzew


i podłoże



I teraz pojawia się problem. Z tłem.
Zatrzymać takie, jakie jest? (mnie osobiście kojarzy się z benzyną)
Zmienić - ujednolicić?
Nie bardzo mam ochotę na zorzę polarną, w tym obrazie szczególnie zależy mi na wrażeniu ciszy i spokoju.
Poza tym nie jestem przekonana, czy... jakby tu rzec... nie za dokładnie zobrazowałam drzewa...?
To wszystko rozstrzygnie się w najbliższe noce - ale jakby Państwo zechcieli powiedzieć o swoich wrażeniach, to będę wdzięczna.

Drzewa... szumią w mojej głowie - tak! Tym bardziej dzięki lekturze pasjonującej książki


Efektu końcowego nie znam jeszcze.
We dnie pracuję nad dwiema Panienkami - Konną i Wiolą. Powstaje też nowa Agnieszka - Panienka Leśna (uff!).

Ale wkrótce - niespodzianka - nowy obraz, malowany dla równowagi i pełnego wyżycia się, pod tytułem Bloki z Marsa (z cyklu Miasto z Moich Snów).

Krótko mówiąc - działam i dobrze mi z tym. Czego i Państwu życzę.

7 komentarzy:

  1. O rany!!!! Zatkało mnie!

    Tło - owszem, benzynowe to barwy ale to zorza!!!! Taka "abstrakcyjniejsza"! Bajer! Bym nie zmieniała. Pięknie jest!

    Drzewa faktycznie dokładne, ale czy "za"? Zostawić, spojrzeć jutro. Nie widać całości, więc ciężko wypowiedzieć się finalnie. Niemniej jest cuuuuudowny, nocny klimat szalejących na niebie świateł! Zostawić!

    Rejcz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może troszeczkę uspokoję, ale nie wszędzie - spróbuję, czy się w ogóle da bez szkody.
      Co do dokładności - zostaje jeszcze parę konarów, chyba mogę trochę tym pomanipulować.
      I dziękuję Ci serdecznie!

      Usuń
  2. Justyno, jeśli nie masz ochoty na zorzę, to spróbuj spojrzeć na to tak, jak ja to widzę. Latem, są takie chwile, kiedy po upalnym dniu zapada wieczór i powolnie przechodzi w noc. To przejście jawi się wszelkimi fioletami, żółciami i różami na niebie. Taką benzyną właśnie. Widać to szczególnie w terenach wolnych od urbanizacji. Wokół mnie takich jest kilka, nad jeziorami bardzo często napawamy się tym widokiem. Nie są to wprawdzie Mazury, ale są lasy, i jest klimatycznie. Świetliście.
    Bo jak wiesz, mroczną porą w lesie nie bywam ;)

    Obraz musi być Twój, zmień co wolisz, bo teraz jest taki bardzo "mój". :)

    Rejcz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak, ja znam tę barwną grę - tym niemniej w paru miejscach chyba za bardzo jest kontrastowo. No nie wiem. I tak teraz cyzeluję suknię w nowej Panience, więc odpoczywam od Sosen siłą rzeczy.

      Usuń
  3. Sosny są boskie, zostaw je takie superrealne, bo benzynowe tło to czysta fantastyka , i zderzenie tego daje fantastyczny efekt . Mnie się czysto realistyczne sosny na nierealnym tle szalenie podobają , bo żyją :) to jest po prostu portret sosen .I zostaw go takim , bo widać w nim duszę tych drzew.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę powiedzieć enigmatycznie - wezmę twój głos pod uwagę. Dziękuję Ci bardzo!

      Usuń
  4. Ja bym też zostawił tak, jak jest! :)

    OdpowiedzUsuń