WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

sobota, 14 grudnia 2013

Aż tu nagle...Pantera alienowa

Szanowni Państwo,
wobec impasu w kwestii Panienki M., która na razie czeka na rozstrzygnięcie, postanowiłam zabrać się za resztę - na pierwszy ogień poszedł duftart do Aliena Essence Muglera.

Podobnie do klasycznego Aliena, ta wersja również przede wszystkim uderza sztuczną kwiatowością, ale ów bezwstydny plastikowy jaśmin, nie istniejący w naturze, jest niezwykły, uwodzicielski, złożony.
Urzekający urodą nie z tego świata.
Drapieżny, uzależniający.
Dodatkowo do Essence wsączono słodycz, która czyni zapach kontrastowym, ale też świetnie wkomponowuje się w całość. Powiedziałabym, że gdyby ten Alien miał wysyłać komunikat, to brzmiałby on "Bierz mnie, gryź mnie, a potem głaszcz i tul".

Przedstawienie tych perfum jako kobiety byłoby banalne - ja od razu zobaczyłam panterę.


Mam pomysł, jak rozwiązać resztę - ale oczywiście teraz o tym nie wspomnę.
Obrazek znowu jest malutki, podobnie jak Angel (19 na 29), a więc zmusza do innego sposobu myślenia niż przy wielkim formacie. I cieszę się z tego - nie ma jak wymyślać nowe rozwiązania.

ALE marzy mi się coś wielkiego, praca nie na zlecenie... Duftart oczywiście.
Inspiracji szukam tu :


Zamykam się w pokoju, dla świata jestem niedostępna.

Tym razem przez całą sesję nie mogłam powstrzymać chichotu, bowiem W. opowiedział mi kawał. Średnio proszę o ten właśnie żart ze dwa razy do roku. Słaba pamięć powoduje, że można mnie rozśmieszać w nieskończoność.
Mojej Mamie ten kawał wydał się niefajny, nawet zaczęła mi udowadniać, że nie ma się z czego śmiać, co doprowadziło mnie niemal do spazmów (ku jej dezaprobacie).
No więc tak :

Przychodzi milicjant do sklepu optycznego.
"Poproszę episkopat."
"Panie, chyba epidiaskop?"
"Proszę pana, ja w szkole byłem prymasem i swojej diecezji nie zmienię".

Na koniec, prawie tradycyjnie - zdjęcie Pepy. W "gnieździe". Lubi opatulanie.


To po prostu pies idealny. Poza wszystkimi zaletami, nie wyrządza żadnych szkód. Lubi tylko drzeć papierki na małe kawałki - ale ponieważ nie mamy w zwyczaju upuszczać banknotów na podłogę, niech sobie drze.

21 komentarzy:

  1. Mój Jurek uwielbia drzeć chusteczki higieniczne, a jak przyjdzie przesyłka w kopercie bąbelkowej - koperta musi być jego. Średnio dwa razy dziennie zbieramy z podłogi takie poszarpane różności...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli...sytuacja może się rozwinąć. Swoją drogą, zrobiłam tak, jak mówiłaś - powąchałam jej stópki - coś niebywałego. Co za bukiet!

      Usuń
  2. Episkopat stary jak świat ale nieodmiennie cudowny :D chociaż o diecezji nie wiedziałam , znałam w wersji "panie , co mi pan mówisz, ja byłem pierwszym prymasem na całą szkołę !" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Episkopat jest uroczy! :)
    Pantera wyłaniająca się z Aliena EA to pomysł, który mnie zelektryzował. Już nie mogę doczekać się ciągu dalszego.

    A w ogóle piszę, aby dać Ci znać, że wysłałam mejla na adres z Twojej strony. Mam nadzieję, że dotarł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Pantery - mam wymyślony ten obraz do samego końca, wyjątkowo. I też nie mogę się doczekać, jak to się będzie miało do realizacji - będą niespodzianki, czy nie?

      co do maila - doszedł! Bardzo dziękuję - w pierwszej chwili, kiedy zobaczyłam "Wiedźma" i test - pomyślałam, że to jakaś przewrotna reklama prezentu świątecznego

      Usuń
  4. Tu Rejcz.
    Na Twoje wizje obrazów perfum zawsze czekam przebierając nogami. Może dlatego, że ja od zawsze "widzę" zapachy. Oczywiście inaczej ale to właśnie jest fajne - czyjść punkt widzenia, czyjaś wizja, odbór. Strasznie się cieszę, że masz głód tworzenia tego.

    Co do Pepy - nei wiem czy to typowe dla poschroniskowców, ale nasz jest uzależniony od kocyka, tam kocyk, to była jedyna własność i oznaczała bezpieczeństwo. I nasz jest mistrzem rozdrabniania papieru na identycznej wielkości miliony kawałeczków. Przednimi ząbkami robi konfetti. Ale widziałam to też u innych, bez schroniskowych przeżyć, także pewnie lubią to. Jakieś tam rozładowanie emocji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chętnie dowiedziałabym się PO namalowaniu, jakie są twoje wizje zapachów. Piszę "po", żeby się nie sugerować.

      Rozładowanie emocji - albo może głód piękna? Wszak ma tak wiele oblicz.

      Usuń
  5. Znów Rejcz.
    Nie wiem o co chodzi z psimi stópkami tutaj, więc pewnie się wyłożę ;) ale ja uwielbiam wąchać stopy mojego psa, uważam, że pachną bosko, chuopina jak przekonałam, to potwierdził. Jeśli jednak Wam chodziło o coś innego to proszę się nie krępować, można się z nas śmiać :D Śmiało ;). Radości nigdy dość. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nic się nie wyłożyłaś - pisałam dosłownie.
      Żałuję, że nie wąchałam łap moich poprzednich psów. Dopiero od VI4 dowiedziałam się, że warto.

      Usuń
  6. Musiałem sobie wyguglać ten epidiaskop :torba: Poza tym nie mam pamięci do dowcipów, dzisiaj usłyszę, jutro zapomnę (albo spalę opowiadając). Żadna ze mnie dusza towarzystwa ;) Pies mojej siostry (kundel) uwielbia odgryzać cekiny, koraliki i inne aplikacje z odzieży, a że zazwyczaj kończy się to kompletną dewastacją elementu garderoby, wszelkie ciuchy typu "na bogato" należy skrzętnie i bezwzględnie chować do szafy ;) Co do psich łap - dyplomatycznie stwierdzam, że wolę wąchać koty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapominanie kawałów to w gruncie rzeczy wdzięczna umiejętność. Niektórzy bardzo to lubią.

      Pies świetny - wyobrażam sobie, jakie używanie miałby w "Mazowszu".
      Koty nie są złe do wąchania.
      Chyba dyskretniejsze?

      Usuń
  7. Łapy mojego psa pachną....psem. Wąchałam je pierwszy raz w życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie pachną dziecinną skarpetką, znoszoną stopą w eleganckiej pończoszce - słodko, pieprznie, irysowo, ale przede wszystkim intensywnie.
      Jeżeli pies z wierzchu ma zapach o mocy 10ciu jednostek, to jego stopy - 100 jednostek.

      Usuń
    2. Zgadza się, jeżeli chodzi o jednostki. Proszę, czego to człowiek się dowiaduje. Nigdy bym na to nie zwróciła uwagi:)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że wiesz, że te jednostki to mój wymysł?

      Usuń
  8. Tu Rejcz. :)
    Justyno - ad moje wizje zapachów, ogółem już mogę napisać śmiało gdyż niestety są zupełnie hmm płaskie? płytkie? Jak u wielu innych. Zazwyczaj kobieta w jakiejś roli... Kobieta w czymś... w danym momencie życia, stanie ducha etc - baaardzo dosłowne.

    Zgrubszych kalibrów coś tam mi się skołowało pod kopułą, np krokodyl, - ale niestety wyobraźnia ma lezy i kwiczy - nic twórczego :( nic podejrzewam inspirującego. Sceny z życia kobiety - ot tak bym to z grubsza ujęła. Okraszone surrealizmem. Totalna dosłwoność dla artysty. Zatem nie ma na co czekać. Podlotek brodzący w w bajkową, puszystą śnieżycę niczym w szklanej kuli śnieżnej, rumiany, ciepły, różowy na policzkach od zagrzania a nie od mrozu. Ubrany w różowy kożuszek, migoczące na pudrowy róż dodatki - czapkę i szalik, śmiejący się do siebie bez powodu, jakby zażył jakiegoś naparu. ;) To taka wizja z najprostszych. Widzę zawsze sytuacje. Z paroma wyjątkami. Cienizna :( Dlatego jaram się czyjąś (Twoją ) wizją, bo wychodzi poza moje wszelkie wyobrażenia.



    Mój pies ma zawsze tak samo delikatnie pachnące stopy, trochę sianem, trochę skórnie, piżmowo, faktycznie słodko :), pudrowo, bez względu jak zajeżdża sierściowo :). Także mamy z małżem własną skalę ;) Czasem jest zdziwione że nie chcemy go głaskać tylko łapiemy za stopy :torba:
    (Dzięki Gryxowi ośmieliłam się użyć udawanej emotki)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ i ja mam zapachy, do których nie wyobrażam sobie namalować cokolwiek innego, niż kobietę. Po prostu bardzo silnie jest zaznaczony pewien typ osoby, do której pasowałby dany zapach.
      Surrealistyczne wizje nie są płytkie!
      A co to za zapach z tym szkrabkiem zarumienionym?

      Usuń
  9. Dopiero zajrzałam (notoryczny brak czasu) i od razu zaczynam być coraz bardziej podekscytowana, bo zwykle idealnie trafiasz w mój gust i wyobrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczysz, co będzie dalej! Nie mogę pisać, że jestem pewna, ale przypuszczam, że Ci się spodoba.

      Usuń