WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

środa, 10 lipca 2013

Wiadomość Nadzwyczajna

Szanowni Czytelnicy. Muszę wyjaśnić, że zwijam się jak mucha w ukropie i nie ma dla mnie spokojnych wakacji, dopóki nie namierzę miejsca na pierwszą wystawę "zapachową".
I nie chcę, żeby to była knajpa (nic do nich nie mam, ale tym razem prestiż jest bardzo ważny).

Miałam dzisiaj nadzieję na rozmowę z kierownikiem artystycznym jednej z warszawskich galerii w miarę nowoczesnych - okazało się, że niestety jest na ważnym spotkaniu (moja wina -  nie umówiłam się na konkretną godzinę).
Tak więc odeszłam z kwitkiem, mając obiecane, że zadzwonią, kiedy spotkanie się skończy - a więc za 2-3 godziny. Wreszcie o 19stej wróciłam do domu. Nie było telefonu.

Dość zrezygnowana siadłam przy komputerze - zaglądam na pocztę, a tam...

Propozycja wystawy!

To nie koniec...

UWAGA!

Za granicą!

Więcej nic nie zdradzę, ale już mam za sobą pierwsze rozmowy... obiecujące

14 komentarzy:

  1. No i bomba!! Świetnie!
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne wieści! Monachium czy Barcelona? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, moi Drodzy Czytelnicy. Gryxiu - no nie mogę powiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  4. O rety, rety, gratulacje!!!
    Czekam niecierpliwie aż zechcesz opowiedzieć więcej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam kciuki aż ręce mi sinieją - i nic nie mów żeby nie zapeszyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na krytyczny czwartek, ale chyba padnę przed północą
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  7. i o to chodzi i o to chodzi...trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam kciuki!!! I gratulacje! :)

    OdpowiedzUsuń