WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

poniedziałek, 29 lipca 2013

Duftart W Natarciu - cz.2 Przed Premierą

Proszę Państwa. Muszę się przyznać, że kiedy piszę te słowa, mam przed oczami prawie skończoną pracę i wygląda ona zupełnie inaczej, niż ta, którą zaraz pokażę.
Jak wiecie, obraz po pierwsze miał być zapachowy (i jest) oraz nowoczesny (hmmm).

Odeur 53 CdG, bo to do niego został namalowany,  to filar mojej kolekcji.
Jutro, w ramach premiery, omówię go dokładniej, teraz tylko napiszę, że ogólnie można o Odeurze napisać, że jest...niejednoznaczny. I nie pachnie, jak perfumy. Nieagresywny. Bardzo "mój".

Wracając do obrazka - najpierw zostawiłam kulistą formę, z jakiego powodu - jutro (Malewicz miał z tym co nieco wspólnego). Tło pokryte naniesioną przez gąbkę farbą w kolorze kości słoniowej, zostało znowu laserunkowo potraktowane (laserunek - kładzenie wielu przejrzystych warstw farby, dzięki czemu uzyskuje się efekt przestrzenności koloru). I obraz zyskał wewnętrzny blask. Na zdjęciu - pod kątem.



Z żalem zamalowywałam krążek w kolorze dykty, ale istotne w założeniu było wprowadzenie czerni.
Pomyślałam, że skoro duftart, to może podkreślić płynność motywu źródłowego?


Jednak jakoś nieprzyjemnie skojarzyło mi się to z embrionem czy amebą (mniej nieprzyjemnie).
Z boku zostawiłam brzeżek niezamalowany czernią.


Tak czy inaczej, wystarczył kwadrans patrzenia na pracę i zaczęłam mieć jej serdecznie dosyć.
I wszystko zmieniłam.
Nie z powodu upału i braku dostępu powietrza do mózgu. Znaczy się, byłam poczytalna.

Mogę więc zapowiedzieć - jutro premiera. Opis - co miałam na myśli. Więcej o Malewiczu.

UWAGA na obrazie jest zwierzę. Owad. Już obecny w moich ulubionych zresztą pracach.


10 komentarzy:

  1. No faktycznie , ameba nie pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przez chwilę myślałam, że to jest właśnie TO - dopóki nie doszłam do końca

      Usuń
    2. Eeee , ameba zbyt prozaiczna żeby to mogło być TO ;)

      Usuń
    3. Tylko...że to nie miała być ameba...tylko plama

      Usuń
  2. Bo Malewicz kiedyś pozostawił formę kwadratową?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy obecność muchy ma obrazie nie podważa trochę założenia konwencji abstrakcji lirycznej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc...hmmm...
      Pomyślałam sobie, że : po pierwsze, skoro w ramach suprematyzmu Malewicz mógł użyć koła, to i ja mogę walnąć muchę - szczególnie, że tylko ona "zmiękcza" surowość abstrakcji, jest wręcz jej podkreśleniem

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Określenie bomba, ale dobrze, że już obiekt przestał istnieć

      Usuń