Zachwyciły mnie, a jednocześnie na tyle silnie podziałały na wyobraźnię, że postanowiłam, jako ilustratorka z wykształcenia i zamiłowania, zabrać się do roboty.
Autorem jest osoba, którą mam przyjemność znać osobiście - Futryk Pluszynski.
I, choć mnie korci, nic więcej nie dodam od siebie.
Proszę uprzejmie:
FV (Faszyn Viktim) nr 1
Studentka na egzam jadęca
od dołu:
oksfordy na szpilce, zochy czarne z lecącym oczkie
legins domowy skulkowany na zupie, wykończony koronką pęcinową
żakiet / marynarka
twarz pomararańcz solar,
usta cieliste, tuszu czarnego do rzęs grubo
(obiekt po prawej stronie na dole to oczywiście lecące oczko)
FV nr 2
Krotki a nabity był - "weźmij krasnoluda i uczesz go gładko a z warkoczem"
Przyodziewek od góry:
bluzka power shoulders z długim, turkus, na plecach wywietrznik trójkątny
spódnica bandaż, stan wysoki
na odnóżach połyskliwy lajkrak - rajstopy psujajeczne
Na końcu dolnym czeszki białe
Na końcu górnym róż brzoskwiniowy na policzkach całych, nieco roztarte krawędzie
Włos blond, zaczesany, z tyłu krótki warkocz typu dobierany
torba worek z brązowego krokodyla połysk
efekt ogólnego wpudzianowania
(a torbę z krokodyla ze wzrokiem widać?)
FV nr 3
zaczynając od dołu tą razą:
oficerki w kolorze camel,
legginsy bawełniane typu wypchło mnie sie kolanko, w kolorze spranyblack
torba gorzkoczekoladowa typu worek ze "złotym" okółkowaniem
spódnica bombka granatowa
kurtka - pilotka bez futra kołnierzanego, w kolorze odchodowym
(coś między musztardą a camelem)
na szei chuść orientalcepel biały
łep był najciekawszy - włos w kolorze kasztan, takiego stana, że mi sie zaczeli same palce ruszać do natłuszczania
większość włosa spięta tzw. szczęką a grzywa przypięta z boku czymś superanckim:
takie coś z burberyjnej krateczki, okazałości średnicznej co najmniej 10 cm,
ozdobione wewśrodku "perłą" i "diamentem" w rozmiarach 2 na 2 cm każden
I to by było na tyle.
Mam zamiar wprowadzić Faszyn Viktims jako cykl.
Oczywiście będę bardzo wdzięczna za komentarze - bo jeśli ktoś wejdzie i nic nie napisze, to ja nic nie wiem - czy się podobało, czy nie np.
A w tej chwili szczególnie mi na tym zależy, bo to nowa forma.
Czy się podobało? Bardzo się podobało, czekamy na więcej! :D Gryx
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńbędzie więcej - tak sobie myślę, że co poniedziałek (niedzielę w nocy?), żeby rozproszyć mrok początku tygodnia pracy
Justyno jasne, że się podobało :D czekam na więcej :))
OdpowiedzUsuńPS. uśmiech nie schodzi mi z ust :D
No, to fajnie. Nie mogłam tych testów nie zilustrować, po prostu nie mogłam się oprzeć
OdpowiedzUsuńPodobało się? To jest s u p e r a n c k i e! A ilustracje genialne.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kontynuacji.W.
O, jak miło! Do ilustracji bardzo długo się przymierzałam, testów nauczyłam się prawie na pamięć. Kiedy przystąpiłam (nie bez obaw) do roboty, niespodziewanie poszło jak z płatka.
OdpowiedzUsuńWolę Twój normalny styl, ale rozumiem, że trzeba czasem odreagować :)
OdpowiedzUsuńBo to nie jest "mój" styl, tylko Futryka. Moje są tylko ilustracje.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, dość duży kontrast w stosunku do moich "panienek" :)
UsuńDobrze mi to zrobiło!
Powtórzyło mi się :). Teraz jest za to z większym poczuciem humoru :))
UsuńDla mnie rewelacja -kiedyś, dawno temu (czy teraz nadal, tego nie wiem) na ostatniej stronie Przekroju były takie kwiatki. Ju -to by tam furorę zrobiło!! :)
OdpowiedzUsuńO, faktycznie, pamiętam. Jako dziecko zawsze śledziłam tę stronę - Mama kupowała Przekrój (kiedy faktycznie trzeba go było przekrawać). I może teraz wróciło do mnie?
Usuńjustynka - forma mnie powaliła, nawet bardziej ilustracyjna niż obrazowa :) jeszcze staniesz się super modną blogerką idąc na fali faszyn blogów .... i zaczniesz zarabiać kokosy :D
OdpowiedzUsuńTo wcale nie byłoby głupie. Jest tyle rzeczy do wyśmiania (rysunkowego), a stylizacji, to już w ogóle!
UsuńJu ,dajesz !!! To Jest Boskie !!! :)))))) Razem w Futrykiem powinniście to wydać w formie ksiązkowej czy co :) Paszcza mi się szczerzy od ucha do ucha :)))
UsuńO, jak miło. Zobaczymy, jak się będzie rozwijać ów cykl. na szczęście materiału mam zapas.
UsuńJuż mi się ten cykl podoba! I ilustracje i opisy. Rzeczywiście było coś takiego w przekroju. I też niestety pamiętam jak go trzeba było przekrawać :)
OdpowiedzUsuńTo i dobrze - znaczy, ze nie jesteś panią w średnim wieku :)
UsuńPomysł Parabelki wydania w formie książkowej jest znakomity! Nie czyta tego bloga jakiś wydawca może?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszę, żeby ktoś się do mnie dobijał. Ściągnę go myślami - choć na razie tylko listonosza od paczek udało mi się podprowadzić pod próg
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBooooskie, opisy Futryka są zawsze wpytkę, ale fajnie Jego, Futryka znaczy choć trochę znać, wówczas czyta się te opisy z jeszcze większym zacieszem:D A ilustracje cudne, widziałam takie feszynwiktimy na mojej 'wiesi', mnóstwo ich, całe tłumy, dokładnie jak na obrazkach.
OdpowiedzUsuńPrawda. Te FV były rysowane jako perełki z tłumu, ale mogłabym się pokusić o parodie modowych zdjęć, tych wszystkich manierek "na sierotkę" itd
UsuńJu, a nie pyknęłabyś stereotypowego nietopsza?? ;)
OdpowiedzUsuńWłaściwie...czemu nie? Przy jakiejś okazji (bo sama nie mam).
UsuńWyjaśnię innym - chodzi o teściową (jej przykre wcielenie)
:D po prostu teściową ;)
UsuńJu, Parabelko, popieram:
OdpowiedzUsuńdo czytania i do oglądania, a potem, kto wie, w formie animowanej?
Pozdrowienia serdeczne,
tri
Animowanej? no nie wiem...nie robiłam niczego animowanego. Rozumiem, ze teraz technika poszła naprzód i pewnie nie ja byłabym od ożywiania.
UsuńCo prawda lubię jak najprościej - narysować/namalować i powiesić.
Cudne wiktimy, mam nadzieję na więcej :D
OdpowiedzUsuńBędą, będą - najpóźniej w przyszły pon.
UsuńUaaa, padłam :D
OdpowiedzUsuńPrawidłowo - chciałabym takiego odbioru np na swojej wystawie
Usuńuojesusie, som ;) FP
OdpowiedzUsuńano!
UsuńPanie współautorze
O rety ale czad! A ja też widziałam dzisiaj takie indywiduum- mało udana kopia Alice Point, to sobie możesz wyobrazić jaki był efekt... :D
OdpowiedzUsuńPola
Czyli sierota, pałąkowate nogi, krótki dół (ubioru), większa góra (ubioru) i koniecznie wzrok w dół oraz generalna zasada "nic nie pasuje do siebie i przez to pasuje" oraz wyraz twarzy "tylko z daleka ode mnie"
OdpowiedzUsuńJustyno swietne ,czekam na wiecej;-)
OdpowiedzUsuńod razu usmiech na caly dzien
zuzia