Nie bez przeszkód, po godzinie ciemności, która zapadła w strategicznym momencie (awaria prądu), gasząc czerwone lampiony, które różową poświatą wydobywały z czerni jakby nowo poznawane kształty domowych sprzętów, przedstawiam - Panienka Konna!
Była gotowa już wczoraj - ale że bez podpisu, kombinowałam, co by tu jeszcze... Złota mi brakowało, więc jest. Panienka w płaszczu podbitym złotogłowiem (tak na błyszczący materiał mówił mój wuj)
Zgrabną, silną dłonią (wdech, arytmia i dwie pary okularów) przywołuję do porządku czarnego rumaka
Złociste listki szumią. chwytając wiosenny (niewątpliwie) wiatr w gałązki
Stukot kształtnych kopytek niesie się po równinie
Ten obraz świetnie "pracuje" w ciemności
I wreszcie w pełnym świetle - ta daaam! Całość :
Zaś o zmroku...
I tak to wygląda, proszę Szanownych Państwa.
Nie będę tym razem pisać o planach, zamelduję tylko, że : a) zaczęłam spać b) jutro - dla mnie - przychodzi wiosna! Pierwszy marca. Nawet, jak coś dmuchnie zimnem, sieknie w twarz marznącym deszczem ze śniegiem - to agonia zimy.
Przesilenie uważam za dokonane.
* Symfonia Klasyczna, napisana przez Prokofiewa (1891 - 1953) w 1917 roku, jako pierwsza otworzyła drogę neoklasycyzmowi w muzyce XXgo wieku. " ...gdyby Haydn żył w naszych czasach to mógłby znaleźć własną drogę kompozycji i jednocześnie zaabsorbować coś z nowej muzyki.” I taką właśnie symfonię postanowił napisać – symfonię jakby przeniesioną z formy z XVIII wieku, ale w nowoczesnym stylu. Ja co prawda słyszałam, że Symfonię Klasyczną kompozytor napisał, by utrzeć nosa krytykom - niedowiarkom, którzy wątpili, by awangardowy twórca był w stanie stworzyć muzykę o klasycznych zasadach. To jeden z tych utworów, których słuchając, myślę "co za pytanie o sens życia, skoro można posłuchać czegoś takiego!"
Uwielbiam konie więc niecierpliwie czekałam na premierę tej Panienki :) efekt jest jak zawsze powyżej wszelkich oczekiwań :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń