Zapraszam na premierę nowej Panienki.
Jeśli wprowadzić stopniowanie, w którym 10 punktów to max, ocena wygląda następująco :
- pracochłonność (precyzja) : 9
- przyjemność podczas pracy : 10
- wysiłek : 2
- atrakcyjność dla mnie (przyjemność z patrzenia na obraz) : 9 (dziesiątki nie daję prawie nigdy)
- innowacyjność (nowe sposoby i podejście, które będę wykorzystywać na przyszłość) : 9
A teraz - proszę (detale) :
Naturalnie są odrobinę mniejsze.
(muzyka)
...oraz kot - Burek
Sama postać - sylwetka w charakterystycznym, wdzięcznym przegięciu, które Agacie jest nieobce
I wreszcie, proszę Państwa - całość!
Może nie przypadek, że obraz powstał w Krakowie?
Będę tam częściej wracać, tym bardziej, ze nie zdążyłam się spotkać z wieloma osobami, na których mi zależy. Dobrze mi tam było. Bardzo.
A, bym zapomniała - przy najbliższym widzeniu się z A. mam, na jej życzenie, dodać obrazkowi czerwieni - mój pomysł to krople krwi. Takie sobie ot, niezależne.
Tymczasem jutro, nie wiem, Antylopa czy Odeur, ale coś skończę. Użyłam takiego nonszalanckiego wyrażenia, tymczasem czuję przez skórę, że idzie nowe - dreszcz emocji, na myśl o nie namalowanych jeszcze rzeczach.
Przepiękna wyszła ta panienka. Wzór sukienki kojarzy mi się z koronkowymi rajstopami które siostra tak chętnie nosi :) A czający się Burek wygrał!
OdpowiedzUsuń