WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

niedziela, 28 lipca 2019

Biały szum

Biały szum.
Jego działanie poznałam, kiedy zmęczona poszukiwaniem ciszy (w Warszawie!) przystanęłam przy fontannie w Łazienkach, wydającej niezbyt głośne, kojące szemranie.
Ono "wchłonęło" dźwięki ulicy i miasta.
A potem dowiedziałam się o istnieniu białego szumu. Malując ten obraz, od razu wiedziałam, jaki będzie miał tytuł.


Wracając do zjawiska białego szumu - ma wiele analogii z białym światłem, które zawiera w sobie wszystkie kolory.


Przypomina jednym szum fal, deszcz. Zasypiają przy nim niemowlęta, bo jest kojący. Naukowcy potwierdzili już ćwierć wieku temu relaksacyjne działanie BS.



Mnie to wcale nie dziwi, bo ciszy po prostu nie ma. Nawet w doskonałych stoperach do uszu słyszymy dźwięki naszego organizmu, przede wszystkim pulsacyjnie płynącą krew. Kiedy serce bije miarowo, to dobrze, ale przy arytmii czy nadciśnieniu nie polecam.


Do obrazu dobrałam Scent Sheer Costume National. Jednocześnie przeszywający i łagodny zapach, z kadzidłem, jasny, jakby lekko techniczny, przejrzysty.
Powietrze za oknem stoi, lepkie i ciężkie.
Cisza przed burzą.
U mnie też.

Aaa, jeszcze. Poza białym szumem jest też różowy, szary i czerwony! Z innymi kształtami widma dźwiękowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz