Jezioro zastygło w formie zupy ogórkowej i czeka na wiosnę. Albo nie wiem, co.
Krótko mówiąc, to przedostatni pejzaż.
Muzyka!
Sosna, kiedy w pracowni zapada zmrok...
I dla porównania - różne oświetlenia
Całość (akryl na płycie, 70 x 50 cm) :
Chyba nie ułatwiłam życia Właścicielce, która z pewnością czeka na bardziej jednoznaczną odpowiedź JAK wygląda ten obraz. No więc coś pomiędzy zdjęciem 1 a 2 i 3 oraz 4.
Żart.
Najbliższy jest zdjęciu nr 2.
W najbliższym wpisie, jak wspomniałam, chyba czeka Was ten zachód - ja jeszcze nie wiem, czy pójdę w mega - kicz czy piękno do strawienia.
Krótko mówiąc - będzie jeleń na drodze czy nie.
Ju, super ta sosna!
OdpowiedzUsuńŚciskam,
tri
Bardzo, bardzo dziękuję! Mam wrażenie, że jest potraktowana z większą swobodą, niż poprzednie nocne. Albo to może tylko moje wrażenie? W każdym razie to dobry znak.
UsuńO jeeeeżuuuuuuuu.....
OdpowiedzUsuńto byłam ja , Parabel , z wrażenia od razu kliknęłam opublikuj zamiast całej procedury :D
UsuńA, no właśnie się zastanawiałam! Dziękuję, Parabelko
Usuń