WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Jezioro Po Burzy - premiera!

Ależ tęsknię.
Do drzew, do jeziora, nawet nie do lata czy wiosny - tylko do widoków, bezkresu, ciszy.


Jakiś czas temu powstał malarski szkic do Jeziora Po Burzy (lub Wiosennego) - teraz wróciłam do niego, żeby NIECO osłabić jedną plamkę na powierzchni wody.
Haha, ale śmieszne.
Trochę przesadziłam i...


Równie dobrze mogłabym w tym momencie wziąć czystą dyktę ale nie, coś we mnie siedzi takiego, że jak już coś zacznę to nie skręcam (zniszczyć? proszę bardzo, to mi przychodzi bez trudu).

No, w każdym razie Jezioro powstało - i choć tęsknię potwornie, i zadaję sobie pytanie, czy naprawdę TAM byłam


...to jednak praca przynosi ulgę!

Tak wygląda Jezioro w pełnym świetle :



Tak o 14stej, kiedy zaczyna robić się ciemnawo (tak tak, niestety)



A tak w zapadających ciemnościach



Taaak... chyba dla zdrowia psychicznego muszę od czasu do czasu trzasnąć jakiś pejzaż, choć w planach mam przygodę z rysunkiem i duftart!

*Jezioro Po Burzy - 25 x 35 cm, akryl na dykcie.

5 komentarzy:

  1. Rany jakie to jezioro jest realne !!!! Normanie jak mój sen z Guciem w roli głównej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, kiedy maluję, przenoszę się TAM... może dlatego tak wygląda

    OdpowiedzUsuń
  3. To jezioro żyje, nie wiem jak ty to robisz,ale ono jest prawdziwe, i zmienia się w ciągu dnia tak , jak naprawdę to wygląda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to chyba tęsknota tak działa - ale może faktura ma znaczenie, wiesz, w załamywaniu światła? Bo faktycznie zmienność jest duża.

      Usuń
    2. tęsknota swoją drogą, ale to warsztat sprawia, że zależnie od natężenia oświetlenia obraz wygląda jak w naturze przy takim świetle . Cudo .

      Usuń